Nenad Bjelica od września jest trenerem NK Osijek, z którym walczy o mistrzostwo Chorwacji. W niedzielę jego ekipa zremisowała ze Slavenem Belupo 2:2 i traci do swojego byłego klubu - Dinama - dwa punkty i ma rozegrany mecz mniej od klubu ze stolicy Chorwacji.
Wokół Bułgarskiej: Lech zmienił system gry. Dariusz Żuraw nie miał patentu na mądrość
Czytaj też: Kolejorz nie wygrał, ale jest nadzieja na lepsze czasy
49-letni trener udzielił wywiadu chorwackiemu portalowi germanijak.hr., gdzie odniósł się do tego, że w Dinamie nie chciał grać młodymi piłkarzami. Bjelica odpowiedział, że tak nie jest, a za jego czasów w Dinamie dał szanse wielu młodym zawodnikom. "Jeśli spojrzeć na ostatnią rundę HNL, najstarszą drużyną w lidze jest Dinamo" - odpowiedział Bjelica. Odniósł się także do tego, że podobnie chcieli w Lechu, gdzie wymagali stawiania na młodych i grania o mistrzostwo Polski.
– W ogóle nie dzielę graczy na starych i młodych, ale na tych, którzy mogą i tych, którzy nie mogą. Tak więc może być jeden gracz, który ma 31 lat i może dać więcej niż niektórzy młodzi ludzie w wieku 20 lat i odwrotnie. Nie jestem zwolennikiem młodych grających tylko dlatego, że są młodzi, ale kiedy na to zasługują. Nie tylko w Dinamie, nie tylko w Osijeku. Byłem w polskim Lechu Poznań i mieliśmy młodą drużynę w III lidze, a klub chciał grać młodymi zawodnikami. Teraz walczysz o mistrza Polski, a oni proszą cię o grę młodymi zawodnikami, którzy zajmują ósme miejsce w III lidze. Czy to realistyczne? - komentuje Bjelica.
Cały wywiad z Nenadem Bjelicą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?