Trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević i zarząd klubu, po meczu w Genku przekonali się, ile jeszcze brakuje Kolejorzowi, by stać się drużyną, którą bez obaw będzie można pokazać na arenie międzynarodowej.
Belgijski zespół pokazał w czwartkowy wieczór wszystkie atuty, na które zwracaliśmy uwagę przed starciem na Luminus Arenie. Grał szybko, z polotem, na luzie i tworzył sobie z łatwością sytuacje bramkowe. Na ich tle Lech prezentował się topornie, ale to nie jest żadne zaskoczenie, gdyż różnica w umiejętnościach technicznych, tempie rozegrania akcji i swobodzie w operowaniu piłką była tak ogromna na korzyść Genku. Po zakupie Tiby i Amarala, Kolejorz przekonał się, że jednak jest różnica w jakości piłkarzy, którzy są za darmo lub 300 tys. euro, a tymi którzy kosztują powyżej 1 mln.
Zobacz też: Szymon Pawłowski rozwiązał kontrakt z Lechem Poznań i przeniósł się do Sosnowca
Nie ma się więc co dziwić, że skrzydłowy wyceniany na 6,5 mln euro, a takim jest Leandro Trossard, mijał jak chciał lechitów, którzy jeszcze kilka miesięcy temu występowali w III-ligowych rezerwach. Jeśli Kolejorz chce jak równy z równym rywalizować z takimi zespołami jak Genk, musi mieć po prostu lepszych graczy. Ambicją, zaangażowaniem nie da się zniwelować takiej różnicy w piłkarskiej jakości.
Zobacz też: Konferencja przed meczem Lech Poznań - Zagłębie Sosnowiec
W naszej ekstraklasie to Lech, zdecydowanie pod tym względem przewyższa swoich przeciwników, więc w niedzielnym meczu jest zdecydowanym faworytem. - Chcemy wygrać mecz z Zagłębiem, żeby jak najszybciej oczyścić głowy i zacząć przygotowywać się do rewanżowego meczu z Genk - powiedział Ivan Djurdjević, a my mamy nadzieję, że nasi piłkarze podejdą do tego meczu z dużą koncentracją.
- Zagłębie to nowa drużyna w Ekstraklasie, która jest odpowiednio zmotywowana do pokazania się na ligowych boiskach. Myślę, że dodatkowym bodźcem dla nich, jest samo granie przeciwko takiej drużynie jak Lech Poznań. Musimy zagrać lepiej niż w Belgii i pokazać swoją siłę - deklaruje szkoleniowiec Kolejorza.
Zobacz też: Puchar Polski - z kim zagra Lech?
Beniaminek ekstraklasy zdaje sobie sprawę, że nie ma nic do stracenia. - Mamy na koncie trzy punkty, a mogło być ich więcej. Lech będzie po meczu pucharowym w Belgii, a potem gramy z Legią, gdzie wiadomo jaka jest sytuacja. Oglądałem rywali i wiem, że możemy z nimi powalczyć - zapewnia Dariusz Dudek szkoleniowiec Zagłębia.
- Na takie spotkania nie trzeba piłkarzy dodatkowo motywować - podkreśla trener Zagłębia. - Po zwycięstwie z Pogonią nabraliśmy trochę pewności siebie. Takie zwycięstwa budują. Wszyscy piłkarze Zagłębia są gotowi do gry, przy ustalaniu składu będzie brany pod uwagę także wypożyczony z Lecha Tymoteusz Puchacz. - Nie ma żadnego zapisu, że nie może grać - wyjaśnia trener Dudek.
Zobacz też: Lider kiboli Lecha Poznań "Klima" na wolności. Prokuratura uchyliła areszt
Oprócz meczu Lech - Zagłębie Sosnowiec, najciekawiej w tej kolejce zapowiada się pojedynek w Gliwicach Piast - Legia. Gliwiczanie świetnie rozpoczęli sezon, warszawski zespół będą podejmowali z pozycji lidera, mając tak jak Lech, komplet punktów. To duża niespodzianka, bo w poprzednim sezonie Piast z trudem uratował się przed spadkiem. Ale w niedzielę będzie faworytem, bo Legia jest kompletnie rozbita.
Zobacz też:
POLECAMY:
Rowerzysto, czy znasz przepisy?
Stary Poznań na zdjęciach!
Najgłupsze odpowiedzi z teleturniejów
Wszystko o Lechu Poznań
Piękne hostessy z targów w Poznaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?