- Jestem bardzo zadowolony z tego, że rozegraliśmy ten sparing, bo po takiej długiej przerwie forma moich zawodników była dużą niewiadomą. Na wiele pytań sobie odpowiedziałem. Oczywiście chcielibyśmy wygrywać wyżej takie spotkania, ale ten mecz kontrolny pomógł mi bardzo przy podjęciu pewnych decyzji personalnych w niedzielę. Przede wszystkim chciałem przekonać się w jakiej dyspozycji są, po kontuzjach nasi napastnicy Dawid i Zaur. Teraz wiem, jakie mam podjąć decyzje - skomentował mecz trener Maciej Skorża.
Do przerwy Lech grał w mocno rezerwowym składzie i miał spore kłopoty by zaskoczyć, bardzo ambitnie i mądrze grających gospodarzy. Mogło się podobać jak Unia szybkimi podaniami z pierwszej piłki uwalniała się spod pressingu i próbował skontrować faworytów. Niewiele brakowało by, jej się to udało w 7 min, ale Jasmin Burić uratował swój zespół przed utratą bramki odważnym wyjściem, dzięki któremu wygrał pojedynek sam na sam z Wojciechem Antczakiem. Potem Bośniak obronił jeszcze mocny strzał Mateusza Molewskiego.
Tak dobrych okazji nie mieli. Co prawda egzekwowali kilka rzutów rożnych, ale Muhamed Keita, albo kopał za słabo i piłka "umierała" w powietrzu, albo przerzucał ją daleko nad głowami kolegów. Na brawa zasłużyli tylko aktywni Dariusz Formella i Dawid Kownacki, ale stuprocentowych okazji nie umieli sobie stworzyć.
- Przyjrzałem się kolejnej grupie rezerw. Z formy niektórych jestem zadowolony z niektórych mniej. Mam trochę pretensji do mediów, że tak szybko zrobili gwiazdę z Łukasza Serafina. To bardzo młody zawodnik, musi jeszcze dużo pracować, by zasłużyć na takie artykuły, jakie się o nim w tym tygodniu ukazały- mówił trener Skorża.
Po zmianie stron, kiedy na boisku pojawili się kadrowicze i piłkarze z podstawowej jedenastki, Lech niemal nie opuszczał połowy gospodarzy. Ale choć wyraźnie poprawiła się organizacja gry, także w tej części sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Dopiero w 64 min. (grano 2x35 min) Szymonowi Pawłowskiemu udało się zaskoczyć bramkarza gospodarzy Pawła Besera, który po strzale z dystansu odbił piłkę wprost pod nogi Karola Linettego. Lechita popisał się przytomną dobitką i ustalił wynik meczu.
- Sadajew i Kownacki będą gotowi na niedzielę, problem mięśniowy ma natomiast Vojo, i do niedzieli nie zdąży się wykurować. Lekki uraz ma Kędziora dlatego pauzował, ale grał już Łukasz Trałka i skoro wytrzymał 35 minut to też będzie do dyspozycji w Kielcach. Dojdą też Kasper Hamalainen, który grał dwa mecze w reprezentacji i Luis Henriquez, który dopiero przed kilkoma godzinami wrócił do Poznania, więc nie było sensu zabierać go do Swarzędza - mówił o sytuacji kadrowej swojego zespołu Maciej Skorża. Lech zagra więc w niedzielę o ligowe punkty z Koroną w niemal najmocniejszym składzie i to jest chyba najważniejsza informacja po sparingu w Swarzędzu. a
Unia Swarzędz - Lech Poznań 0:1 (0:0)
Bramka: Linetty 64.
Unia: Spychalski (36. Beser) - Neumann (36. Zandrowicz), Koralewski (36. Stawiński), Ciesielski, Węcławek (36. Noga) - Gozdek (36. Jędrzejczak), Soboń (36. Skrzypczak), Antczak (36. Gajda), Świergiel (36. Sobkowiak) -Wasie-lewski (36. Gołembowski), Molewski (36. Antczak).
Lech: Burić (36. Gostomski) - Witt (36. Wołą-kiewicz), Arajuuri (36. Bednarek), Wojdak (36. Kamiński), Formella (36. Douglas) - Gawron (36. Trałka), Serafin (36. Linetty) - Jóźwiak (36. Lovrencsics), Zulciak (36. Jevtić), Keita (36. Pawłowski) - Kownacki (36. Sadajew).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
