Początek sezonu należał do powracającego po długotrwałej kontuzji biodra Jasmina Buricia. Bośniak zagrał sześć spotkań: trzy w ramach T-Mobile Ekstraklasy i tyle samo w kwalifikacjach do Ligi Europy. Niestety tuż przed rewanżowym meczem ze Stjarnan Gardabaer Burić złapał kolejny uraz, który wyeliminował go na najbliższe kilka tygodni.
Zobacz:
Mariusz Rumak wraca na Bułgarską
Wówczas trener Mariusz Rumak postawił na doświadczonego Krzysztofa Kotorowskiego. Sytuacja w bramce nie zmieniła się również wtedy, kiedy tymczasowym trenerem Lecha został Krzysztof Chrobak.
1 września nowym szkoleniowcem Kolejorza został Maciej Skorża. Z kolei trenerem bramkarzy został były golkiper między innymi Polonii Warszawa i Łódzkiego KS - Andrzej Krzyształowicz. W międzyczasie Burić doszedł już do zdrowia i przed debiutem trenera Skorży w meczu z Jagiellonią był już gotowy do gry. Jednak tuż przed tym pojedynkiem Bośniaka dopadło przeziębienie i musiał zrezygnować z wyjazdu do Białegostoku.
Na szczęście kuracja nie trwała długo i 27-letni golkiper wyjechał razem z drużyną na zgrupowanie do Międzychodu. Na jego zakończenie rozegrał kilkadziesiąt minut w sparingowym meczu z miejscową Wartą, czym pokazał całemu sztabowi szkoleniowemu Poznańskiej Lokomotywy, że jest gotowy wrócić do pierwszego składu.
Nie zapominajmy, że aspiracje do gry zgłasza również Maciej Gostomski, który w tym sezonie nie zagrał jak dotąd ani minuty w pierwszym zespole Lecha. Trudno się zatem nie dziwić, że wychowanek Cartusii Kartuzy jest coraz bardziej poirytowany swoją pozycją w klubie.
- Nie mam się z czego cieszyć. Każdy chce grać. Nie chcę jednak krytykować ani oceniać, bo trzeba patrzeć przede wszystkim naprzód - powiedział niedawno Gostomski.
Powrót do zdrowia Buricia sprawił, że rywalizacja wśród bramkarzy rozpoczyna się od nowa. Nikt z golkiperów Kolejorza nie zamierza odpuszczać walki o pierwszą jedenastkę, o czym świadczy odważna wypowiedzieć Krzysztofa Kotorowskiego sprzed kilkunastu dni.
- Ostatnie mecze w moim wykonaniu były niezłe i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie, abym miał pójść w odstawkę. Różne rzeczy już widziałem, więc wszystko jest możliwe. Mimo to uważam, że nie ma potrzeby odstawiania mnie od wyjściowej jedenastki - podkreślał doświadczony golkiper.
- Mamy trzech równorzędnych bramkarzy, co jest niecodzienną sytuacją w polskiej ekstraklasie. O tę pozycję możemy być spokojni - mówi trener Maciej Skorża.
Opiekun "niebiesko-białych" zapewnia jednak, że jest już po rozmowach z wszystkim bramkarzami.
- Rozumieją, w jakiej sytuacji się znaleźli. Wiedzą, że muszą rywalizować. Zamierzam jednak stosować rotację na tej pozycji, choćby w meczach Pucharu Polski - zapowiada trener Maciej Skorża.
- Liczę, że ta rywalizacja zaowocuje tym, że w bramce będzie stał człowiek, który będzie silnym punktem drużyny - dodaje szkoleniowiec klubu z Bułgarskiej.
Trudno przypuszczać na kogo postawi Maciej Skorża podczas najbliższego meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Wydaje się jednak, że będzie to ktoś z dwójki: Burić-Kotorowski.
Zobacz także: Mecz Lecha Poznań z Zawiszą Bydgoszcz bez Dawida Kownackiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?