Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: „Rewolwerowiec” dał znak życia, Drewniak odchodzi, STS zostaje

Maciej Lehmann
Nicki Billie Nielsen
Nicki Billie Nielsen Grzegorz Dembinski/Polskapresse
Bohaterem czwartkowego meczu z Macedończykami był z pewnością strzelec dwóch goli Mario Situm. Brawa należą się jednak też Nickiemu Bille Nielsenowi. „Rewolwerowiec” po prawie roku znów wystrzelił. Trener Bjelica dał mu sygnał, że jeszcze go nie skreślił ze swoich planów na ten sezon. To musiało szczególnie zaboleć Marcina Robaka, który był tylko rezerwowym.

Pod koniec ubiegłego sezonu wydawało się, że dni Nicki Bille w Lechu są już policzone.

- Trudno o nim cokolwiek powiedzieć, skoro nie przepracował z nami ani razu pełnych dziesięciu dni - mówił o nim trener Nenad Bjelica.

Duńczyk odkąd pojawił się w Poznaniu na początku 2016 roku cały czas zmagał się z kontuzjami. Gdy wyleczył już pachwinę, miał problemy mięśniowe. W poprzednim sezonie zanotował tylko 11 występów. Ostatniego gola zdobył w sierpniu, w pucharowym meczu z Podbeskidziem. Jakby nie spojrzeć, jego bilans w Lechu, jest tragiczny. Bjelica jednak docenił jego zaangażowanie podczas zgrupowania w Opalenicy. Gdy Marcin Robak, który nie krył, że jego relacje z trenerm nie są najlepsze, przyjechał na obóz ze zwolnieniem lekarskim, szkoleniowiec nie miał wielkiego wyboru. Nicki Bille był jedynym napastnikiem w kadrze i mógł tylko zachęcać Duńczyka do budowania formy.

- Trener Bjelica podobnie motywował Kownackiego i Robaka i mam nadzieję, że tak samo będzie w moim przypadku. Potrzebuję takiego wsparcia, kiedy trener pochwali mnie za udane zagranie jestem szczęśliwy, bo dodaje mi to wiary we własne umiejętności - zdradził nam Nicki Bille. „Rewolwerowiec” po raz drugi dostał szansę gry od pierwszej minuty (był też w wyjściowym składzie podczas sparingu z Hapoelem Beer Szewa). W 28 min. otworzył wynik meczu z Macedończykami. Wywalczył rzut karny i zamienił go na gola.

Robak natomiast został powitany bardzo chłodno przez kibiców i chyba zdaje sobie sprawę z tego, że skoro Lech kupił Gytkjaera i Rakelsa będzie dopiero czwartym wyborem Bjelicy. Czy zaciśnie zęby i pokaże charakter? Wszystko zależy od tego, jakie oferty otrzyma z innych klubów. Na razie Termalica, Piast czy Pogoń nie są skłonne zapewnić mu takich warunków finasowych, jakie ma w Poznaniu.

Lech natomiast definitywnie żegna się z Szymonem Drewniakiem, którego za 250 tys. zł kupiła Cracovia. Miejsce 24-latka zajmie 18-letni Jakub Moder, z którym Kolejorz podpisał trzyletni kontrakt. Moder jest zawodnikiem rezerw, ale ma już za sobą treningi w pierwszym zespole. Wychowanek Warty Poznań, gra na pozycji środkowego pomocnika . W III lidze rozegrał 28 spotkań, w których zdobył pięć bramek. Regularnie występował też w reprezentacjach U-17 i U-18

Warto też dodać STS dotychczasowym sponsor strategiczny, zadeklarował, że będzie sponsorem premium. Logo firmy będzie znajdowało się na spodenkach lechitów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski