Darko Jevtić rozegrał najlepszą rundę w Lechu Poznań. Nawet lepszą niż jesienią 2014 roku, kiedy był odkryciem całej ekstraklasy i Kolejorz martwił się, czy uda mu się go zatrzymać, bo był wtedy tylko wypożyczony z FC Basel.
Tamtej jesieni Jevtić rozegrał 24 mecze. Strzelił cztery gole i miał dwie asysty. W końcówce rundy był jednym z motorów napędowych drużyny. Kilka tygodni później, kiedy udało się z nim podpisać 3,5-letni kontrakt, Piotr Rutkowski mówił o wielkim sukcesie, bo były obawy, czy nie zgłosi się po niego o wiele lepszy klub.
Teraz ma jednak jeszcze lepsze statystyki. W 21 meczach strzelił pięć bramek i dodał siedem asyst. Trzy razy wybierany był do jedenastki kolejki, a za wyjazdowy mecz z Zagłębiem Lubin, w którym poprowadził Kolejorza do wygranej 3:0, dostał od nas najwyższą notę w tym sezonie - 9!
Darko na pewno niezbyt mile wspomina poprzedniego trenera Jana Urbana, który miał do niego duże pretensje, że nie angażuje się w grę defensywną i kilka razy skrytykował go za to publicznie. Efekt był taki, że grał niewiele, często wchodził jako rezerwowy. Cały poprzedni sezon skończył z czterema golami i sześciu asystami. Dorobek marny jak na piłkarza tak dobrze wyszkolonego technicznie, z tak ułożoną lewą nogą.
- Zawsze tak jest, że jak ktoś jest lepszy pod bramką przeciwnika, to ma większe problemy z odebraniem piłki. I odwrotnie też to działa. Staram się to jednak zmienić. Na treningach pracuję nad poprawą tego elementu - mówił latem.
Urbanowi to jednak nie wystarczyło, na dodatek w letnim okresie przygotowawczym Jevtić walczył z bolesną kontuzją kolana. To sprawiło, że opuścił trzy pierwsze kolejki. Do dobrej formy doszedł dopiero, gdy pracę w Lechu rozpoczął Nenad Bjelica.
Darko szybko dogadał się z Chorwatem. Dobre relacje ułatwiał też fakt, że był jego... tłumaczem dla całej drużyny. Bjelica mówił początkowo po niemiecku, a Jevtić przecież pochodzi z tej części Szwajcarii, gdzie mówi się w tym języku.
Bjelica szybko znalazł swojemu podopiecznemu miejsce na prawym skrzydle. - Wiem, że to nie jest dla niego optymalna pozycja, bo nie jest typowym skrzydłowym - wyjaśniał szkoleniowiec. - Ale w tej roli może nam bardzo dużo dać. Jest bardzo groźny, gdy ma miejsce do strzału lub dogrania piłki. Poza tym bardzo ciężko pracuje na treningach i na boisku. To jest główny powód, dlaczego w tej chwili gra tak dobrze - mówi o Szwajcarze trener Kolejorza.
Darko jest nie tylko najskuteczniejszym pomocnikiem, ale też perfekcyjnie bije stałe fragmenty gry. Rywale uważają go za najgroźniejszego zawodnika Kolejorza. Po meczu w Białymstoku Michał Probierz komplementował tylko jednego swojego zawodnika. Tego, który miał zadanie utrudniać grę Jevticiowi.
- Seria zwycięstw dodała nam pewności siebie. Czuję zaufanie trenera i to też jest dla mnie bardzo ważne. Lecz miejsce, jakie teraz zajmujemy, absolutnie nas nie zadowala. Chcemy być pierwsi, wiosną będziemy walczyć o mistrzostwo Polski - zapowiada 23-letni pomocnik. Jeśli będzie grał tak jak w ostatnich miesiącach, to wszystko jest możliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?