Lech Poznań od początku sezonu ma problemy w obronie. Co prawda, do niedzieli stracił w ekstraklasie tylko jedną bramkę, ale przyjechała krakowska Wisła i przy Bułgarskiej urządziła sobie prawdziwą kanonadę.
- Niedziela i poniedziałek nie były dla nas spokojnymi dniami. Miałem sporo telefonów z zapytaniem, co się tak naprawdę wydarzyło - mówi Marek Bajor. - Nasza gra defensywna niestety wyglądała źle, nie tylko w tym spotkaniu. W poprzednich meczach też nie graliśmy dobrze, ale jakoś nam się udawało wygrywać, bo rywale byli nieskuteczni. W niedzielę Wisła pod naszą bramką była dobrze dysponowana. Z pięciu strzałów zdobyła cztery bramki. Rywal pokazał nam, gdzie mamy problemy i nad jakimi elementami musimy bardzo mocno popracować - przyznał Bajor.
Czytaj też: Lech Poznań wydał miliony na prowizje dla menedżerów!
Drugi trener potwierdził, to, co na pomeczowej konferencji mówił już Ivan Djurdjević.
- Zakładaliśmy, że grając trójką obronie, możemy tracić bramki. Nie spodziewaliśmy się jednak, że możemy tracić ich aż tak dużo. Plan był taki, by zagrać ofensywnie, bo Lech gra dla kibiców i mecze mają być widowiskami pozostającymi w pamięci. Ale przy tym założeniu nie możemy zapominać o grze obronnej. To się stało w niedzielę. Wiemy, że czeka nas dużo pracy nad poprawą tego elementu - twierdzi Bajor.
Czy Lech Poznań, mając takich defensorów i do tego kilku kontuzjowanych obrońców, jest w stanie szybko poprawić te wszystkie mankamenty?
- Tych zawodników, których mamy, musimy umotywować i dobrze przygotować do następnych pojedynków. Klub też pracuje na transferem, ale nie jest łatwo znaleźć kogoś z odpowiednią jakością. Mnie najbardziej denerwuje, gdy nie widzę reakcji na złe ustawienie i brak podpowiedzi. Bo obrońcy już wcześniej powinni reagować na zachowania swoich kolegów. Tych okrzyków od tyłu nie było słychać i o to mamy też pretensje do całej defensywy - przyznał Bajor.
Niestety, w najbliższym czasie nie poprawi się sytuacja kadrowa. Robert Gumny jeszcze nie zaczął treningów z zespołem, więc na jego powrót trzeba będzie jeszcze dosyć długo poczekać. Przeciwko Zagłębiu nie wystąpi też Thomas Rogne, a pod dużym znakiem zapytania stoi występ Kostewycza.
- W tej sytuacji trzeba wziąć też pod uwagę opcję grania czterema obrońcami. Rozmawiamy z zawodnikami, widzimy, że nie do końca ten system im odpowiada, więc być może wrócimy do starego systemu - powiedział Marek Bajor
Zobacz też:
Wokół Bułgarskiej Sezon 2 Odcinek 5 - po meczu z Wisłą. Zobacz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?