Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Luis Henriquez przegrywa rywalizację z Barrym Douglasem

Karol Maćkowiak
Luis Henriquez
Luis Henriquez Grzegorz Dembiński
Luis Henriquez wiosną gra rzadziej niż Barry Douglas. Czy to ostatnie chwile 33-letniego Panamczyka w Lechu Poznań?

Kolejorz może w tym sezonie pochwalić się w lidze najlepszą obroną, która pozwoliła wbić drużynom przeciwnym tylko 22 gole. Zespół Skorży traci mniej niż jedną bramkę na mecz.

- Lech pokazuje, że buduje drużynę od tyłu. Obrona spisuje się poprawnie, choć uważam, że trenerzy powinni zadbać o stabilizację w tej formacji – twierdzi Dariusz Kofnyt, który aż czterokrotnie zdobywał z Kolejorzem mistrzostwo kraju, po dwa razy Puchar i Superpuchar Polski. Nasz ekspert mimo wszystko widzi pewne mankamenty w grze formacji obronnej.

– Mam wrażenie, że Marcin Kamiński nieco przestał robić postępy, może to jest moment, żeby do składu na dłużej wskoczył kupiony za duże pieniądze Węgier, Tamas Kadar? Dotychczas dostał poważną szansę tylko w Pucharze Polski przeciwko drużynie z trzeciego poziomu rozgrywkowego, w lidze wszedł jedynie na zmianę. To zbyt mało – analizuje Kofnyt.

Chyba najciekawiej wygląda rywalizacja o miejsce na lewej stronie bloku defensywnego. Już jesienią walka o plac była bardzo wyrównana. Co ciekawe, Szkot i Panamczyk, którzy rywalizują o jedno miejsce w tym sezonie grali w lidze niemal tak samo dużo – Henriquez dotychczas na boisku spędził 1033 minut, zaś Douglas… jedną minutę dłużej. Wiosna należy jednak do Szkota, który spośród czterech spotkań Ekstraklasy wiosną rozegrał aż trzy. Panamczyk – tylko jedno. To Douglas wygrał rywalizację o pierwszy skład, a piątkowy mecz pokazał, jak wiele ma do zaoferowania.

- Ten strzał to nie był przypadek. Douglas ma bardzo dobrze ułożoną lewą nogę – potrafi zarówno uderzyć, jak i dośrodkować wewnętrzną częścią stopy. Pokazał też, że strzał prostym podbiciem nie sprawia mu problemów – komplementuje Douglasa Dariusz Kofnyt.

Zarówno Henriquezowi, jak i Douglasowi w czerwcu kończą się kontrakty. Szkot ma teraz więcej argumentów, by podpisać nową umowę – wiosną gra częściej i prezentuje się bez zarzutów. Henriquez zaś już podczas zimowych sparingów nie zrobił dobrego wrażenia, bywał nieco „elektryczny”. – Henriquez to prowokator, jest nieobliczalny. Kiedy on fauluje i sędziowie tego nie dostrzegą od razu wywiera presję, gdy to on fauluje, bagatelizuje sprawę – uważa Kofnyt. Jego zdaniem Lechowi wciąż brakuje równowagi między obroną a atakiem. – Siła rażenia nadal jest dosyć mała. Być może jest to spowodowane także brakiem Darko Jevticia. W tej chwili jednak najważniejsze jest to, żeby nie tracić punktów – kończy nasz rozmówca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski