Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań jedzie do Łęcznej na starcie z Górnikiem. - Presja na liderze zaczyna rosnąć - mówi trener Maciej Skorża

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Ostatni raz Lech Poznań grał w Górnikiem Łęczna cztery lata temu, w swoje 95 urodziny.
Ostatni raz Lech Poznań grał w Górnikiem Łęczna cztery lata temu, w swoje 95 urodziny. Lukasz Gdak
W sobotę, 6 listopada o godzinie 20 w Łęcznej, Lech Poznań zmierzy się z ostatnim w tabeli Górnikiem, który tydzień temu urwał punkty Rakowowi Częstochowa. - Bez względu na to, jak rywal będzie zmotywowany, nie ma nic, co usprawiedliwiałoby naszą ewentualną stratę punktów. Potrzebujemy wygranej i to jest nasz cel - powiedział przed wyjazdem na Lubelszczyznę, Maciej Skorża, trener Lecha Poznań.

W ostatnim meczu Kolejorz zremisował w Mielcu ze Stalą 0:0. Był to pojedynek praktycznie na jedną bramkę. Lechici ostrzeliwali bramkarza Stali Rafała Strączka, ale nie udało im się umieścić piłki w siatce rywali.

Sam Mikael Ishak mógł w tym meczu ustrzelić hat-tricka, ale seryjnie marnował świetne sytuacje. Gole mogli też zdobyć Kamiński czy Amaral, a w doliczonym czasie Antonio Milić, lecz zabrakło im skuteczności.

"Z Lechem Poznań spadałem i wchodziłem do pierwszej ligi". Zapraszamy na Bułgarską 5/7

od 16 lat

- W tym mikrocyklu mocno pracowaliśmy, by poprawić ten element. Mam nadzieję, że efekt zobaczymy w sobotę. Myślę, że powinniśmy też więcej strzelać z dystansu

- przyznał Maciej Skorża.

Ishak? Nie mam pretensji

Trener Lecha zaznaczył, że po meczu w Mielcu nie miał pretensji do swojego najlepszego strzelca.

- Nie ma się co oszukiwać, Mikaela w ostatnim meczu mogła być lepsza. Lecz jest on tylko człowiekiem, który może mieć słabszy dzień. Mikael w wielu aspektach dobrze zagrał w Mielcu, zawiódł jedynie w finalizacji akcji. Wierzę w tego zawodnika, Ishak to świetny piłkarz, to wielka osobowość, po ostatnim meczu nie miałem do niego żadnych pretensji. Każdy ma prawo do słabszego momentu. Na nim budujemy naszą ofensywę i to się nie zmieni

- stwierdził Skorża.

Czytaj także:

Lech jest faworytem

Zdecydowanym faworytem sobotniego starcia jest Lech. W końcu lider tabeli gra z „czerwoną latarnią”. Eksperci, dziennikarze, komentatorzy, po ostatnich wpadkach Legii, upatrują w Lechu, głównego kandydata do mistrzostwa Polski. Czy te opinie utrudniają pracę czy pozytywnie motywują zespół?

- Presja rośnie. Zdajemy sobie sprawę, że musimy radzić sobie z rolą faworyta do mistrzostwa. Lecz patrzę na to, w którym punkcie jesteśmy, ile nam jeszcze brakuje i w jakim kierunku zmierzamy. Na razie nie jesteśmy nawet w połowie sezonu, nasza ekstraklasa wielokrotnie już pokazała, że są w niej duże zmiany akcji i mogą one być zaskakujące. Pilnujemy swojej pracy i obowiązków, nie mamy wpływ na to, co o nas mówią. Cieszymy się, że ludzie doceniają naszą pracę oraz grę, ale nie opinia publiczna decyduje o mistrzostwie. Potencjalnie mamy tyle samo punktów, co Raków Częstochowa i tylko tak na to patrzymy

- przyznał trener Lecha Maciej Skorża.

Górnik ostatnio zaskoczył

Górnik w ostatniej kolejce potrafił zremisować 0:0 z Rakowem i była to na pewno jedna z większych niespodzianek tej serii spotkań. Sukcesu drużyny, nie umniejsza fakt, że częstochowianie zmarnowali rzut karny. W środę bezbłędnie wykonana seria rzutów karnych przesądziła o awansie Górnika do kolejnej rundy Pucharu Polski.

Czytaj także:

Ich rywalem była Miedź Legnica. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a drugi gol dla beniaminka ekstraklasy, padł w doliczonym czasie. Do dogrywki doprowadził Przemysław Banaszak.

- Pokazaliśmy, że walczymy do końca i nie dajemy się łatwo rywalowi. Mam nadzieję, że w sobotę rezultat będzie taki sam, jak w Legnicy

- powiedział po meczu szczęśliwy strzelec.

- Górnik jest dobrze zorganizowany. Mecze z Piastem i z Rakowem pokazały, że potrafią się przeciwstawić. Być może to spotkanie będzie bardziej otwarte niż w Mielcu, a Górnik postara się trochę bardziej nas zaatakować, tak jak to zrobił przeciwko Rakowowi, gdzie wykreował sobie kilka sytuacji

- prognozuje Maciej Skorża.

W Legnicy, Górnik zagrał w mocno rezerwowym składzie. Najlepszych swoich piłkarzy Kiereś wyraźnie oszczędzał na Lecha. Nie zagrał m.in Maciej Gostomski. Wystąpili natomiast byli lechici Szymon Drewniak, Tomasz Midzierski i Łukasz Szramowski. W odwodzie jest jeszcze Maciej Orłowskiego.

Czytaj też: Trenerzy o meczu Stal - Lech. Maciej Skorża: To strata punktów, która bardzo boli.

- Dobrze wspominam współpracę z Maciejem Gostomskim, w mistrzowskim składzie był też Szymon Drewniak. Znam dobrze też Łukasza Szramowskiego, więc trochę tych akcentów poznańskich w Górniku jest. Czy Gostomski może być bohaterem tego stracia? Oby nie. W takim meczu, ci piłkarze na pewno będą dodatkowo zmobilizowani. Bez względu na wszystkie okoliczności, nie ma nic, co usprawiedliwiałoby naszą stratę punktów. Potrzebujemy wygranej, potrzebujemy trzech punktów i to jest nasz cel w sobotę

- zakończył Maciej Skorża.

Ekstraklasa: Program 14. kolejki

Piątek: Wisła Płock - Termalica Nieciecza (godz. 18), Śląsk - Jagiellonia (g. 20.30).
Sobota: Piast - Warta (g. 12.30), Radomiak - Górnik Zabrze (g. 15), Lechia - Zagłębie (g. 17.30), Górnik Łęczna - Lech (g. 20, Canal + Sport).
Niedziela: Raków - Pogoń (g. 15), Legia - Stal (g. 17.30), Wisła Kraków - Cracovia (g. 20)

Zobacz też:

Lech Poznań w sobotę zmierzy się z Górnikiem Łęczna, który tydzień temu u siebie zatrzymał Raków Częstochowa, a w tygodniu rozegrał mecz w Pucharze Polski. Ekipa Kamila Kieresia po rzutach karnych pokonała Miedź Legnica i zmotywowana tymi dwoma udanymi spotkaniami spróbuje zatrzymać Kolejorza tak, jak zrobiła to ostatnio Stal Mielec. Maciej Skorża jednak wyciągnął wnioski z ostatniego wyjazdowego remisu na Podkarpaciu, co mówił na przedmeczowej konferencji prasowej i zapewne dokona kilka zmian w składzie. Jakich? Sprawdzamy.Zobacz przewidywany wyjściowy skład Kolejorza na mecz z Górnikiem Łęczna ---->

Lech Poznań z Górnikiem Łęczna nie może stracić punktów. Sko...

Lech Poznań zwykle nie myli się z wyborem rozgrywającego i od lat ma na tej pozycji jakościowego zawodnika, który potrafi świetnie dyrygować grą ofensywną całego zespołu. Joao Amaral od początku obecnego sezonu jest w niesamowitej formie i ma wyraźny wpływ na grę Kolejorza. Jego statystyki w PKO BP Ekstraklasie (13 meczów, 5 bramek i 5 asyst) utwierdzają, że Portugalczyk już teraz jest realnym wzmocnieniem Kolejorza w kontekście walki o mistrzostwo Polski. Tak piorunującego startu sezonu nie zanotował żaden z ofensywnych pomocników niebiesko-białych od czasów Semira Stilicia. To pozwala zastanowić się, czy 30-latek jest już lepszy od Bośniaka i czy jest również najlepszą "dziesiątką" w Lechu na przełomie ostatnich dwóch dekad? W oparciu o portal Transfermarkt, porównaliśmy wszystkich zawodników, którzy grali na tej pozycji w Kolejorzu w XXI wieku.Zobacz zestawienie najlepszych ofensywnych pomocników Lecha Poznań w XXI wieku -------->

Lech Poznań znów trafił w "dziesiątkę". Czy Joao Amaral jest...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski