MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lech - Piast 5:1: Kolejorz się odblokował i rozgromił gliwiczan [ZDJĘCIA]

LEM
Lech Poznań - Piast Gliwice 5:1
Lech Poznań - Piast Gliwice 5:1 Grzegorz Dembiński
Kolejorz przełamał strzelecką niemoc i zdobył bardzo ważne trzy punkty. Przełamali się napastnicy Gytkjaer (strzelec dwóch goli) oraz Nicki Bille. Ale gratulacje należą się przede wszystkim strzelcowi drugiego gola Maciejowi Makuszewskiemu, któremu powiększy się rodzina.

Jak trener Bjelica motywował swoich piłkarzy przed meczem? Upał był niemiłosierny i szkoleniowiec wiedział, że jego podopiecznym trudno będzie forsować tempo i zmusić gliwiczan do desperackiej obrony. Jak zdradził szykowany na czwartkowy rewanż z Utrechtem Rafał Janicki, Chorwat pokazał lechitom w szatni tabelę. Przed wyjściem na murawę, Kolejorz był na miejscu spadkowym.

Tę wstydliwą pozycję udało się opuścić, choć przez dwa kwadranse lepiej przy Bułgarskiej prezentowali się goście. Potem jednak nasza drużyna zagrała z zębem, skutecznie i gdyby wykorzystała wszystkie sytuacje, ten mecz skończył by się dwucyfrowym zwycięstwem Lecha!

Wyjściowa jedenastka Lecha znowu bardzo różniła się od tej, jaką oglądaliśmy w Utrechcie. Szansę otrzymał wreszcie Kamil Jóźwiak i była to dobra decyzja, bo jego szarża w 40. minucie okazała się przełomowa w tym meczu. Młody skrzydłowy odważnie wbiegł w pole karne i wywalczył jedenastkę. Pewnie wykorzystał ją Nicki Bille Nielsen i od tego momentu Kolejorz wreszcie chwycił wiatr w żagle.

Wcześniej lepsze okazje mieli goście. Już w 2. minucie po fatalnym błędzie Lasse Nielsena, który tuż przed polem karnym źle trafił piłkę głową, Burić instynktownie obronił uderzenie Wassiljewa. Potem po szybkiej kontrze lechici w ostatniej chwili zablokowali strzał Jankowskiego. Kolejorz atakował nieśmiało, często próbował przenieść się pod pole karne Piasta długimi podaniami, co z góry skazane było na porażkę. Piast grał składnej, starał się szybkimi podaniami rozmontować obronę Lecha i stwarzał sobie lepsze okazje do strzałów.

Gol dla poznaniaków był dla nich szokiem. Szybko stracili zresztą drugą bramkę. Opatrywany chwilę wcześniej Maciej Makuszewski wyskoczył jak diabeł z pudełka i po podaniu Gajosa popisał się sprintem zakończonym bombą pod poprzeczkę. Rusew był bez szans. "Maki" szybko chwycił piłkę pod koszulkę i obwieścił, że jego małżonka spodziewa się dziecka. Lepszej okazji na ten gest nie mógł sobie wyobrazić.

Zabójcza końcówka pierwszej odsłony ośmieliła Kolejorza do ataków po zmianie stron. W 51. minucie Nicki Bille powinien "zamknąć mecz". Miał stuprocentową sytuację, nawet ładnie zgasił piłkę na udzie, ale kropnął wysoko nad bramką. Kolejną stuprocentową okazję miał Radosław Majewski, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie potrafił go przelobować.

Piast robił wrażenie pogodzonego z porażką. Lecz wystarczył jeden moment nieuwagi, po stałym fragmencie by Josip Barisić zdobył... brzuchem kontaktowego gola. Na szczęście lechici długo nie rozpaczali, tylko wzięli się zdecydowanie do pracy i skończyło sie to pogromem ekipy Dariusza Wdowczyka.

Na 3:1 podwyższył Christian Gytkjaer, który wyprzedził Konczkowskiego i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Czwarty gol był autorstwa Łukasza Trałki. Były kapitan po podaniu Situma, obrócił się z piłką przy nodze i precyzyjnie strzelił w prawy róg. "Kropkę nad i" postawił Gytkjaer, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Gumnego.

5:1! Dariusz Wdowczyk, który miał "patent" na Lecha, tym razem opuszczał Bułgarską z kwaśną miną...

Tak relacjonowaliśmy spotkanie na żywo - KLIKNIJ!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski