Nie ma łatwej odpowiedzi na to pytanie, co sygnalizuje nawet tytuł jednego z najlepszych utworów - "Szukam się". "Nowy koniec świata" nie jest spójną deklaracją jednego stylu.
CZYTAJ TEŻ:
WIELKOPOLSKA OF(F)ENSYWA
W rockowej formule Kumka rozpycha się dość szeroko, sięgając zarówno do garażowego brzmienia a'la Weezer ("W kosmicznym statku nudzę się"), aż do alternatywnego popu wzbogaconego rozmyślnie (zapewne) kiczowatymi klawiszami w "Ta zima musi minąć". Ogólnie jednak króluje koncertowy, witalny rock, którego reprezentantem jest napędzane basowym batem "Lepiej smutno niż wcale".
Mocny atut Kumki to partie wokalne: Mateusz Holak ma coraz bardziej interesującą barwę głosu (za parę lat zapewne będzie go można pomylić z Perry'm Farrellem z Jane's Addiction), ale i reszcie zespołu udaje się go wspomóc ciekawie zaaranżowanymi chórkami - tu przykładem króciutkie "Wystarczy biec", który muzycznie budzi skojarzenia z The Police, ale już wyraziste odniesienie z tekstu wskazuje na powinowactwo raczej z (niegdyś) raperem Fiszem, którego tata - Wojciech Waglewski - wtrąca swoje gitarowe trzy grosze w ciekawym "Przepowiadaniu przez powtarzanie".
Czytając notkę zapowiadającą album można odczuć, że Kumkę bolą zarzuty o banalność tekstów. No i jest postęp, choć mi akurat brakuje pure-nonsensowych tekstów w rodzaju "Podobno nie ma już Francji". Ale "To wszystko czego się boję" i "Szukam się"- godne uwagi.
Słuchałem z przyjemnością. Ale gdy następnym razem wsiądę do auta, by pojechać w nieznane, wrzucę jednak nie nową Kumkę, ale stare Muchy. Nie zdziwię się jednak, jeśli licealno-studencka młódź postąpi odwrotnie.
Kumka Olik "Nowy koniec świata"
cena: ok. 35 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?