Tango to zawsze jest improwizacja

Kilkadziesiąt osób przyszło piątkowego wieczoru do poznańskiego klubu Shanti na pierwsza z cyklu imprez „Milonga Imprerial”. O podstawowych krokach w tangu mówił Michał Kaczmarek. Tańczono zarówno przy muzyce mechanicznej jak i przy tej, którą grała Bandonegro Tango Orqesta. Pod tą nazwą kryje się dobrze już znany i rozpoznawalny kwartet La Vita. W wykonaniu jego członków, co udowodnili tego wieczoru, tangiem może być nawet jedna z najpopularniejszych piosenek Maryli Rodowicz „Małgośka”, do której muzykę skomponowała Katarzyna Gaertner. Kulminacyjnym punktem programu był pełen ekspresji pokaz tanga w wykonaniu Michała Kaczmarka i Agaty Czartoryskiej - ze poznańskiej szkoły Casa Buena.

- Tango się tańczy zawsze inaczej. Z każdą partnerką to zawsze inna opowieść. Inna historia. Tango w swej materii jest zawsze improwizowane, niepowtarzalne. Dzieje się tu i teraz i nie da się tego powtórzyć. Jest unikatowe i niepowtarzalne.
Tanga komponował Jerzy Petersburski, ale ma je w swym repertuarze Budka Suflera. Renesans tanga nastąpił w latach 80. Dzięki starym tancerzom tanga w Argentynie. Gdy Peron został odsunięty od władzy tango było niemile widziane i zeszło do jak gdyby tanecznego podziemia. Dlatego Astor Piazzolla tworzył tango nuevo. Pojawili się też tancerze tańczący tango akrobatyczne. Wtedy ci starzy tancerze zauważyli, że nie jest to takie tango jak kiedyś tańczono. To nie jest tango źródłowe. W związku z tym postanowili tam w Argentynie odnowić cały ruch związany z tangiem tradycyjnym. Sprawiło to, że na całym świecie nastąpił renesans tanga para bailar czyli tanga do tańca. Tango podobnie jak flamenco jest wpisane na listę dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO. Jeśli we flamenco para tańczy osobno, to w tangu para tańczy razem. Opowiada jedną historię - mówi Michał Kaczmarek. Dodajmy, że 24 lutego w Poznaniu odbędzie się festiwal tanga.