Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Intruz w rodzinie, czyli Iwona na deskach Nowego

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
W rolę Iwony wcieliła się Alicja Juszkiewicz (w środku). Premiera spektaklu w sobotę, 27 maja na Dużej Scenie
W rolę Iwony wcieliła się Alicja Juszkiewicz (w środku). Premiera spektaklu w sobotę, 27 maja na Dużej Scenie Jakub Wittchen
Bliska oryginałowi, ale rezonująca ze współczesnością opowieść o inności - taka ma być „Iwona, księżniczka Burgunda” w reżyserii Magdaleny Miklasz.

Kiedy autor umieszcza akcję w pałacu, zazwyczaj tak naprawdę opisuje ring bokserski - to jedno z założeń twórców inscenizacji „Iwony, księżniczki Burgunda”, która od soboty grana będzie w Teatrze Nowym w Poznaniu. Sztukę Witolda Gombrowicza zaadaptował na poznańskie deski Żelisław Żelisławski, a wyreżyserowała Magdalena Miklasz, która w Nowym realizowała już m.in. „Dom Bernardy Alba” F. G. Lorca.

Akcja dramatu Gombrowicza faktycznie rozgrywa się na królewskim dworze. Na użytek swojego spektaklu, Miklasz i Żelisławski stworzyli współczesne Zjednoczone Królestwo Burgundii i Krasawii. To fikcyjne państwo, którego obywatele żyją według niezmienianych od pokolenia reguł i nie kwestionują jego porządku.

W tę poukładaną i skostniałą rzeczywistość wchodzi Iwona, z której milczeniem wiecznie uśmiechnięci mieszkańcy mają problem.

- Iwona jest niczym intruz w rodzinie. Jej pojawienie się obnaża i rozsadza obowiązujące mechanizmy - tłumaczy reżyserka i tłumaczy, że jej spektakl to opowieść o rozpadzie wspólnoty.

To właśnie obecność tytułowej bohaterki dramatu zmienia rzeczywistość spektaklu w bokserski ring. Po jednej stronie ona - milcząca i tajemnicza. Po drugiej - zakłopotany tłum.

- Wobec dziury dramaturgicznej, którą tworzy zachowanie Iwony, wszyscy inni muszą się jakoś zachować. Ona jest zagadką, zwierciadłem, które mówi wszystkim „pokaż mi swoje ja” - wyjaśnia Żelisławski.

Twórcy spektaklu mówią, że mimo przeniesienia akcji dramatu w rzeczywistość bliską współczesnej, starali się zachować jak najwięcej z pierwotnego tekstu. Wzbogacili go też fragmentami gombrowiczowskiego „Dziennika”.

W tytułowej roli występuje Alicja Juszkiewicz, a oprócz niej w przedstawieniu biorą udział m.in. Sebastian Grek, Antonina Choroszy, Edyta Łukaszewska, Łukasz Chrzuszcz i Tadeusz Drzewiecki. Bilety na sobotnią premierę kosztują 65, na kolejne (28, 30, 31.05) spektakle - 30 i 50 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski