Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulczyk życzy Jaśkowiakowi więcej odwagi: Możemy mieć drugie Tate

Karolina Koziolek
9 stycznia br. Grażyna Kulczyk odebrała z rąk Jacka Jaśkowiaka Wielką Pieczęć Miasta Poznania. "Za odważne integrowanie sztuki i biznesu". Czy to wtedy doszło do rozmów o budowie muzeum?
9 stycznia br. Grażyna Kulczyk odebrała z rąk Jacka Jaśkowiaka Wielką Pieczęć Miasta Poznania. "Za odważne integrowanie sztuki i biznesu". Czy to wtedy doszło do rozmów o budowie muzeum? Paweł Miecznik
Jacek Jaśkowiak deklaruje, że chce, by w Poznaniu powstało muzeum ze zbiorami sztuki Grażyny Kulczyk. Twierdzi, że doszło do pierwszych rozmów na temat warunków finansowych powstania obiektu. Sama Kulczyk jest zaskoczona stawianiem sprawy przez Jaśkowiaka. Twierdzi, że żadnych rozmów nie było i przypomina, że formalnie wygasły one kilka lat temu. Tymczasem ona sama buduje muzeum, ale ...w Szwajcarii, gdzie ma swój drugi dom.

Życzy też Jaśkowiakowi więcej odwagi, bo, jak mówi, "szkoda, by biurokracja i opieszałość urzędników powstrzymywały w Polsce takie inwestycje".

Poznań ma się o co starać. Zbiory sztuki właścicielki Starego Browaru z roku na rok zwiększają swoją wartość. Obecnie, jej kolekcja uchodzi za jedną z najlepszych w tej części Europy. Jej zbiory wystawiane są w najbardziej uznanych galeriach sztuki współczesnej na świecie, a na wernisaże przyjeżdżają znawcy z całego świata.

Jacek Jaśkowiak zdaje sobie z tego sprawę i zależy mu na tym, by planowane wcześniej muzeum ze zbiorami Kulczyk powstało jednak w Poznaniu. - Wróciłem do rozmów na ten temat z Grażyną Kulczyk - mówi.

Początkowo prezydent mówił, że miasta nie stać na to, by obiekt utrzymywać. Teraz deklaruje jednak większą otwartość.
- Taka opcja jest jak najbardziej możliwa - mówi Jaśkowiak. - Pani Kulczyk udostępnia swoje zbiory, a miasto utrzymuje placówkę, takie rozwiązanie wchodzi w grę - uważa. Dodaje, że na rozmowę o lokalizacji obiektu jest za wcześnie.

Żadnych rozmów nie było
Sama Grażyna Kulczyk widzi sprawę inaczej. Punktuje Jaśkowiaka i twierdzi, że wcale nie jest prawdą iż "rozmowy wróciły na stół".

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że gdy tylko usłyszała o tym, że prezydent Poznania informuje o powrocie do idei budowy muzeum, postanowiła wykonać do niego telefon z prośbą o wyjaśnienie jego słów.

Oficjalnie mówi nam: - Miasto nie kontaktowało się ze mną w ostatnim czasie w tej kwestii - mówi stanowczo. - Jeżeli Pan Prezydent deklaruje swoją otwartość na inicjatywy artystyczne i prywatną filantropię, to jest to na pewno dobra wiadomość dla Poznania. I należy trzymać go w przyszłości za słowo - co mówię w imieniu wszystkich, którzy życzyliby sobie większej otwartości Ratusza na kulturę i sztukę - zaznacza.
Kulczyk dodaje, że formalnie temat budowy muzeum w Poznaniu wygasł kilka lat temu. - Można powiedzieć, że władze odrzuciły wówczas prezent dla mieszkańców - dodaje.

Grażyna Kulczyk tłumaczy zarazem, że wobec braku współpracy miasta postanowiła skupić się na rozwijaniu Galerii Art Stations, działającej od początku przy Starym Browarze.

Cały czas myśli jednak o możliwości szerszej ekspozycji swoich zbiorów publiczności, uznała, że budowa specjalnego obiektu jest konieczna. Inwestycja jest realizowana nie w Poznaniu, ale w Szwajcarii w Gryzonii.

- Zainwestowałam w stworzenie muzeum w Szwajcarii, gdzie polską sztukę będą oglądać znawcy z całego świata - mówi Kulczyk. - Stworzenie w Polsce poważnego muzeum sztuki współczesnej pozostaje nadal moim celem. Dziś, także z uwagi na skalę rozrastającej się kolekcji, myślę już o tym jednak bardziej jako o miejscu na skalę ogólnopolską. A władze, samorządowe i nie tylko, zachęcam do odwagi w budowaniu partnerstw z prywatnymi filantropami. Bez prywatnego kapitału nie byłoby Tate Modern, nowojorskiej MoMA ani Muzeum Guggenheim. Szkoda, gdyby biurokracja i opieszałość urzędników powstrzymywały w Polsce takie inwestycje - konkluduje Kulczyk.

Tadao Ando w Poznaniu
Przypomnijmy, że plany Grażyny Kulczyk co do budowy muzeum w Poznaniu były bardzo poważne. Przestrzeń wystawiennicza miała zając 7 tys. mkw. Do realizacji projektu architektonicznego Kulczyk zatrudniła światowej sławy architekta, Japończyka Tadao Ando.

- Budowa muzeum prezentującego kolekcję zbiorów Grażyny Kulczyk, oznaczałoby dla Poznania skok cywilizacyjny - ocenia Raman Tratsiuk, adiunkt na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu i kurator wystaw. - Miasto powinno mieć ambicje budowania swojej marki nie tylko poprzez średnio udane realizacje sportowe, ale także przez sztukę. Odrzucenie propozycji Grażyny Kulczyk byłoby gigantycznym błędem - uważa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski