Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina w Wiszni Małej: Wspólnicy gangstera Łukasza W. trafili do aresztu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Joanna Labuda
Joanna Labuda
Wspólnicy gangstera Łukasza W. trafili do aresztu
Wspólnicy gangstera Łukasza W. trafili do aresztu Paweł Relikowski / Polska Press
Wspólnicy Łukasza W., który zginął w strzelaninie po włamaniu do bankomatu, trafili do aresztu. Śledczy ustalili, że zrabowali m.in. 200 tys. zł. z bankomatu w Rokietnicy (woj. wielkopolskie).

Jacek S. i Grzegorz K. zostali aresztowani w związku z napadem na bankomat w Wiszni Małej (woj. dolnośląskie). Obaj usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, zajmującej się włamaniami do bankomatów, która od wiosny tego roku działała na terenie całej Polski. Nie żyje ich wspólnik – Łukasz W., który w nocy z soboty na niedzielę najpierw usiłował włamać się do wypchanej pieniędzmi maszyny, a następnie zastrzelił jednego z próbujących zatrzymać go antyterrorystów. Sam zginął w wyniku postrzału.

Śledczy łączą wydarzenia z Wiszni Małej z innym napadem na bankomat, do którego doszło w sierpniu tego roku.

– Mężczyźni mają postawione zarzuty także w związku z wysadzeniem bankomatu i kradzieżą ponad 200 tysięcy złotych w Rokietnicy. Jacek S. odpowie za dokonanie kradzieży, a Grzegorz K. za pomoc we włamaniu – mówi prok. Małgorzata Klaus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Podejrzani częściowo przyznali się do winy, jednak jak poinformował prokurator Bartosz Kupniewski, w czasie przesłuchań starali się minimalizować swoją rolę w grupie.

Przestępcą, który feralnej nocy usiłował włamać się do bankomatu w Wiszni Małej, był Łukasz W. ps. Czarny z Kiekrza koło Poznania. Mężczyzna był dobrze znany policji. Według śledczych 42-latek przez lata był szefem gangu złodziei samochodów. Jego grupa miała ukraść ponad 200 aut. W Wielkopolsce słynęli z wyjątkowej „bezczelności”. Jak wynika z naszych informacji, łupem szajki padały nawet auta prosto z salonu samochodowego. Złodzieje kilka razy podjeżdżali pod ten sam salon, zaczepiali nowe auta o hak i odjeżdżali. W 2005 roku podczas zatrzymania próbował potrącić policjanta, a następnie chciał wręczyć łapówkę.

Rok później prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie gangu złodziei samochodów, którym miał kierować 42-latek. Proces ruszył rok później i trwa do teraz. W sumie na ławie oskarżonych oprócz głównego oskarżonego Łukasza W. usiadły 23 osoby. 18 z nich zostało już prawomocnie skazanych. Jak wynika z naszych informacji, w tym roku proces miał ruszyć już po raz czwarty (pierwszy sędzia został wykluczony, dwaj następni zmarli). Postępowanie przeciwko Łukaszowi W. zostanie umorzone, jednak pozostali oskarżeni – członkowie gangu będą dalej odpowiadać przed sądem.

Na jaw wychodzą kolejne szczegóły dotyczące życia Łukasza W. W czasie, gdy toczył się przeciwko niemu proces, mężczyzna opuścił areszt i odpowiadał z wolnej stopy. W 2010 roku miał ulec wypadkowi motocyklowemu. Koszty jego leczenia i rehabilitacji pokryli m.in. podatnicy. Historię ciężko poszkodowanego mężczyzny opublikowały różne fundacje i stowarzyszenia pomocy poszkodowanym w wypadkach i kolizjach drogowych. Skontaktowaliśmy się z szefową jednego z nich.

Jak przyznała, nikt z jej organizacji nie miał jednak nigdy osobistego kontaktu z poszkodowanym. Umowę, na bazie której przekazywano mu 1 proc. podatku podpisano z inną fundacją, a nie z nim bezpośrednio, co zdarza się wyjątkowo rzadko. Stowarzyszenie udzielało mu pomocy finansowej na podstawie przesłanej dokumentacji medycznej. Osoby, które mu pomagały, twierdzą jednak, że nie było podstaw, by nie wierzyć wówczas w jego chorobę.

Kulisy napadu

Do napadu na bankomat doszło w nocy z soboty na niedzielę z Wiszni Małej niedaleko Wrocławia. Z naszych informacji wynika, że policjanci wiedzieli o planowanym skoku. Chcieli zorganizować zasadzkę i zatrzymać złodziei na gorącym uczynku. Na miejsce wysłano 12 antyterrorystów. Ci jednego z bandytów zastali w małym, wolnostojącym pomieszczeniu, w którym znajdował się bankomat. Gdy przestępca zorientował się, że jest otoczony przez policję, zaczął strzelać do funkcjonariuszy z kałasznikowa. W niedzielę komendant główny policji Jarosław Szymczyk podkreślał, że gdy bandyta zaczął strzelać, policja natychmiast odpowiedziała ogniem.

Dziś wiemy, że było inaczej. Jak twierdzą nasi informatorzy, początkowo zamiast pistoletów, użyto paralizatora. Prąd oszołomił Łukasza W., ale tylko na chwilę. Zdążył jeszcze oddać śmiertelny strzał i zabił 40-letniego antyterrorystę. Sam zginął od postrzału w podbródek.

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy tragicznych wydarzeń z Wiszni Małej, do których doszło w nocy z soboty na niedzielę. Tam pochodzący w Wielkopolski przestępca Łukasz W. usiłował okraść bankomat. W wyniku strzelaniny, do której doszło podczas próby zatrzymania, zginął sprawca oraz 40-letni antyterrorysta. Trzech innych policjantów zostało rannych, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Źródło: gazetawroclawska

Czytaj więcej o sprawie strzelaniny w Wiszni Małej:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Strzelanina w Wiszni Małej: Wspólnicy gangstera Łukasza W. trafili do aresztu [ZDJĘCIA, WIDEO] - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski