Czytaj też:
Usłyszał 128 zarzutów. Rusza proces prokuratora Z., który... uczył studentów prawa
Tym razem prokurator Z. przedstawił zwolnienie podpisanego przez lekarza sądowego. Do sądu wpłynęła też informacja, że oskarżony trafił do szpitala w Poznaniu. Jednocześnie prokurator Z. zastrzegł w piśmie do sądu, że chce uczestniczyć w procesie. Według badających go lekarzy może być zdolny do stawienia się w sądzie po 8 sierpnia tego roku.
Zobacz też:
Proces prokuratora Z. miał się rozpocząć już miesiąc temu
Prowadzący sprawę sędzia Jan Kozaczuk postanowił powołać zespół biegłych, którzy zbadają oskarżonego prokuratora Z.
- Być może opinia biegłych będzie gotowa przed terminem kolejnej rozprawy, którą wyznaczam na wrzesień – mówił sędzia Jan Kozaczuk.
Jeśli z orzeczenia biegłych będzie wynikać, że oskarżony może uczestniczyć w procesie, rozprawy będzie można prowadzić również po jego nieobecność. Do przesłuchania jest wielu świadków.
- Na poprzednim terminie złożyliśmy wniosek o powołanie biegłych do oceny stanu zdrowia oskarżonego. Teraz biegłych powołał sąd, poczekamy na ich opinię – zaznacza prokurator Karolina Niemczyk, która prowadziła śledztwo przeciwko prokuratorowi Z.
Czytaj:
Kłopoty prokuratora Z. rozpoczęły się od pijanego rowerzysty
Ani sąd, ani prokuratura nie chcą szerzej komentować, co konkretnie ma dolegać oskarżonemu prokuratorowi. Dzisiaj sędzia Jan Kozaczuk powiedział jednak, że będzie weryfikować dotychczasowe zwolnienie oskarżonego. Badający go lekarzy mają przesłać wyniki badań.
O sprawie prokuratora Z. piszemy od 2013 roku. Wówczas został zawieszony w czynnościach służbowych w Prokuraturze Rejonowej Poznań Wilda. Pojawiły się doniesienia, że brał pieniądze od stron prowadzonych przez siebie postępowania. Na przykład miał wmawiać podejrzanym, że jeśli wpłacą w jego gabinecie na „cel społeczny”, sprawa będzie polubownie załatwiona. Wiele osób nie wiedziało, że wpłaca się na konto podane przez sąd i zostawiało pieniądze na jego biurku. Prokurator miał brać od kilkuset złotych do kilku tysięcy złotych. Jeden z pokrzywdzonych zeznał, że prokurator przyjechał po pieniądze do jego domu. W zamian za wpłatę, oddał mu prawo jazdy zatrzymane za jazdę po pijanemu.
W trakcie śledztwa prokurator Z. skarżył się na zły stan psychiczny, na olbrzymi stres. Do zarzutów się nie przyznaje. Twierdzi, że padł ofiarą spisku. Mieliby w nim uczestniczyć m.in. poznańscy policjanci. W rozmowach z "Głosem Wielkopolskim" prokurator Z. nie chciał jednak mówić o szczegółach rzekomego spisku. Twierdził, że swoją linię obrony przedstawi w sądzie. Jednak proces na razie nie może się rozpocząć.
POLECAMY:
Kryminalna Wielkopolska
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Strona Kobiet [ZDJĘCIA]
Strefa biznesu
Agroturystyka w Wielkopolsce
Quizy - Sprawdź się!
OBEJRZYJ TAKŻE: Prześladowali mieszkańców, by zmusić ich do przeprowadzki. "Czyściciele kamienic" z Poznania skazani
Źródło: tvn24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?