Na razie nie są jeszcze znane okoliczności wypadku, do którego doszło w motelu w Pile przy ul. Siemiradzkiego. 34-letnia kobieta w środę po południu została znaleziona ranna pod motelem. Jak szybko się okazało, wyskoczyła z okna pokoju na I piętrze. Karetka pogotowia zabrała ją do szpitala.
- Po godz. 16 dyżurny otrzymał telefon ze szpitala. Natychmiast wysłany został patrol na miejsce i ekipa kryminalna, która zrobiła oględziny. Nie było bowiem jeszcze wiadome, w jakich okolicznościach doszło do wypadku - mówi Żaneta Kowalska, rzeczniczka pilskiej komendy policji.
Na miejscu jednak policja zastała 67-letniego pilanina, który był z kobietą w motelowym pokoju. Przyznał, że poznał ją kilka dni temu w jednym z barów w Pile. Tego dnia, kiedy doszło do zdarzenia, postanowili się spotkać. Wynajęli pokój i razem spożywali alkohol.
- Z jego zeznań wynika, że kobieta go okradła i kiedy on zamknął pokój, ona ze strachu postanowiła uciec, właśnie przez okno - dodaje jeszcze Żaneta Kowalska. - Przyjęliśmy zgłoszenie o kradzieży i wszczęliśmy postępowanie - dodaje.
Kobieta nie została jeszcze przesłuchana. Trafiła na stół operacyjny, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jeśli stan jej zdrowia się polepszy, będzie przesłuchana. Podczas wypadku była pijana, miała 2 promile alkoholu. Jej 67-letni znajomy z kolei półtora promila.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?