Poznański Sąd Apelacyjny dał szansę Wojciechowi Ruminkiewiczowi uzyskania zadośćuczynienia od byłego sędziego, który w styczniu 1996 roku porwał w Koninie dla okupu jego dziesięcioletniego syna.
Krzysztof F. udusił dziecko, a ciało ukrył w głębokiej studni. Od rodziców chłopca domagał się miliarda złotych okupu. Za tę zbrodnię został skazany na 25 lat.
W 1999 roku poznański sąd przyznał tacie Olka 100 tysięcy zadośćuczynienia. Komornik zajął ewentualne dochody Krzysztofa F., ale zabójca okazał się niewypłacalny. W 2011 roku kwota jego zadłużenia wraz z odsetkami wynosiła 300 tysięcy. Tata Olka dostał tylko 1400 złotych, które Krzysztof F. zarobił jako szwacz w zakładzie karnym.
Wojciech Ruminkiewicz złożył kolejny pozew w konińskim sądzie. Chodziło o to, że cały majątek rodzice skazanego zapisali jego bratu, a Krzysztof F. zrezygnował z zachowku, czyli jednej czwartej spadku.
Koniński sąd nie uznał roszczenia ojca Olka. Ten zaskarżył wyrok.
- Sąd mógłby wyjaśnić kwestie spadkowe, zbadać, dlaczego dłużnik odrzucił zachowek - mówiła adwokat Marta Chociniec - Stachowiak, reprezentująca pana Ruminkiewicza, która wnosiła o uchylenie wyroku. - Od prawie 20 lat roszczenie powoda nie jest zaspokojone.
Pozwany, brat Krzysztofa F. - także prawnik - nie przyjechał do Poznania.
Sąd Apelacyjny uchylił zaskarżony wyrok.
- Apelacja okazała się uzasadniona - sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy - powiedział sędzia Bogdan Wysocki, dodając, że w Koninie doszło w tej sprawie do "rażących uchybień procesowych". - Sąd powinien wezwać powoda do uzupełnienia pozwu, a nawet go nie wypytał. Bez żadnych rozważań prawnych oddalił pozew.
W ocenie sądu odwoławczego, co do zasady Krzysztof F. miał prawo do zachowku i to stanowiło wierzytelność. Sprawa wróci teraz do Konina i tam odbędzie się kolejny proces. Niewykluczone, że między stronami dojdzie do ugody.
Jeżeli Wojciech Ruminkiewicz otrzyma pieniądze, chce je przeznaczyć na cele charytatywnie. Między innymi, pomoc rodzinom ofiar przestępstw.
W Koninie od 1996 roku odbywa się Ogólnopolski Turniej Piłki Nożnej im. Olka Ruminkiewicza. Uczestniczą w nim uczniowie czwartych klas. Olek chciał być bramkarzem. W czwartej klasie zaliczył tylko jeden trening. Potem został uprowadzony i zamordowany.
Krzysztof F. odbył już karę 20 lat. Przebywa w Zakładzie Karnym w Sieradzu. W tym roku może się ubiegać o warunkowe, przedterminowe zwolnienie. Jak się dowiedzieliśmy do tej pory z tego przywileju nie skorzystał.
- Osadzony nabył prawa do warunkowego przedterminowego zwolnienia. Dotychczas jednak nie składał wniosku - poinformował porucznik Michał Bogus, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Sieradzu.
Osadzony ma opinię spokojnego i nie sprawia żadnych problemów. Pracuje w Przedsiębiorstwie Przemysłu Odzieżowego.
- Może być potulny jak baranek, ale po wyjściu głodny pieniędzy, może pokazać swoje szpiczaste zęby, dlatego uważam, że nie dojdzie do wcześniejszego wyjścia mordercy mojego synka z więzienia - uważa Wojciech Ruminkiewicz.
wsp. B.Pieczyńska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?