Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera mieszkaniowa: 32 osoby oskarżone o wyłudzenia kredytów na 9,8 mln zł

Łukasz Cieśla
Afera mieszkaniowa: 32 osoby oskarżone o wyłudzenia kredytów na 9,8 mln zł
Afera mieszkaniowa: 32 osoby oskarżone o wyłudzenia kredytów na 9,8 mln zł Grzegorz Dembiński
W gigantycznej aferze mieszkaniowej pojawił się wątek wyłudzania kredytów. Na drogę przestępstwa weszły również ofiary, które szukały pieniędzy na odzyskanie utraconych mieszkań. Poznańska prokuratura oskarżyła właśnie 32 osoby o działania na szkodę banków.

Część grupy zamieszanej w tzw. aferę mieszkaniową i podstępne przejmowanie nieruchomości, właśnie została oskarżona o wyłudzanie kredytów. Prokuratura Regionalna w Poznaniu aktem oskarżenia objęła aż 32 osoby.

Sprawa kredytów ściśle wiąże się z aferą mieszkaniową, w przypadku której akt oskarżenia trafił do sądu w 2015 roku. Jego autorem był prokurator Sebastian Domachowski. Oskarżonych zostało wówczas 39 osób, doliczono się 249 pokrzywdzonych, których straty mają wynosić 44 mln zł.

Pożyczki i kredyty
Krzywda wielu rodzin polegała na utraceniu nieruchomości.

W aferze mieszkaniowej ofiary, często z długami i złą historią w bankach, zgłaszały się po pożyczki do doradcy finansowego Mariusza T. Ogłaszał się m.in. w prasie. Miał zawierać podstępne umowy i przejmować mieszkania klientów słabo rozeznanych w procedurach prawnych.

Oskarżono go m.in. o wręczanie klientom zaniżonych kwot i wpisywanie w dokumenty znacznie większych sum rzekomych pożyczek. Mariusz T. oraz notariusz Violetta D., u której zawierano większość aktów notarialnych, są głównymi oskarżonymi w sprawie mieszkaniowej. Oboje nie przyznają się do winy.

Teraz prokurator Sebastian Domachowski zakończył drugi wątek - dotyczący wyłudzania kredytów z banków. Oba wątki nie mogły być prowadzone w jednym śledztwie. Bo niektóre z domniemanych ofiar z afery mieszkaniowej, teraz stały się oskarżonymi w wątku kredytowym. A w jednym śledztwie nie można mieszać ról procesowych: świadek nie może jednocześnie być podejrzanym. Stąd właśnie decyzja o podzieleniu postępowań.
Ofiara pójdzie na wszystko
Przykładowo Roman M. stał się ofiarą afery mieszkaniowej. Stracił nieruchomość po zaciągnięciu pożyczki. Potem, by ją odzyskać, zaczął współpracować z grupą, która go skrzywdziła. W firmie, w której pracował, bez wiedzy szefowej zaczął fałszować zaświadczenia o zatrudnieniu poszczególnych osób. Dzięki tego typu dokumentom grupa, na tzw. "słupy", zaciągała kredyty w bankach w oparciu o „lewe” papiery.

- Można powiedzieć, że sytuacja zmusiła go do pewnych działań. Ale to nie wyłącza jego odpowiedzialności karnej za działania zmierzające do wyłudzania kredytów - mówi prok. Sebastian Domachowski.

Kolejny przykład - w aferze mieszkaniowej ofiarą stała się pewna kobieta. By odzyskać nieruchomość, jej syn i córka weszli w „kooperację” z grupą oskarżoną o wyłudzanie mieszkań. W tym przypadku patent na kredyt był następujący: z dzieci pokrzywdzonej w papierach „zrobiono” małżeństwo, a na podstawie sfałszowanych zaświadczeń uzyskano dla nich kredyt.
Podobne mechanizmy stosowano wobec tych oszukanych, którzy nie chcieli wyprowadzić się z utraconej nieruchomości. Proponowano im „wykupkę” za pieniądze z kredytu.

- Niektórzy pokrzywdzeni lub ich krewni godzili się na wyłudzanie kredytów, bo w ten sposób zdobywali pieniądze na wykup utraconych nieruchomości. Dla grupy wyłudzającej nieruchomości była to wygodna sytuacja. Ofiary i ich rodziny były zdeterminowane - dodaje prokurator Domachowski.
Połowa poddaje się karze
Temat fałszerstw i oszukiwania banków pozostawał w wąskim kręgu zainteresowanych osób. Jednak potem kolejne osoby zaczęły mówić o szczegółach procederu. Spośród 32 oskarżonych w wątku kredytowym, 16 z nich chce dobrowolnie poddać się karze. Niewykluczone, że kolejni oskarżeni zdecydują się na taki krok podczas procesu.

Doradca Mariusz T. w wątku kredytowym usłyszał kilka zarzutów. Nie przyznaje się do winy. Głównym oskarżonym stał się jego dobry znajomy - Jakub Sz, który częściowo potwierdził ustalenia prokuratury. Przyznał się tylko do załatwiania innym osobom kredytów na „lewych” papierach. Zaprzeczał, by wiedział, że nie będą spłacać zobowiązań. Karze się nie poddał. Jakub Sz. w przeszłości, w innej sprawie, był już karany za wyłudzenia kredytów.

W zakończonym właśnie śledztwo badano również odpowiedzialność pracowników banków. Śledczy nie dopatrzyli się przestępstw, np. niedopełnienia obowiązków, przez osoby weryfikujące wnioski kredytowe. Działały zgodnie z procedurami ustalonymi przez poszczególne banki.

Zobacz też: Zeznania byłego szefa Amber Gold

Grupa zajmująca się wyłudzeniami była nieźle przygotowana do procederu. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że we wnioskach o kredyty fałszowano także zeznania PIT z Urzędów Skarbowych. Osoby starające się o pieniądze przedstawiały kopie PIT-ów, które w stosunku do oryginalnych zeznań podatkowych miały znacznie zawyżone dochody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Afera mieszkaniowa: 32 osoby oskarżone o wyłudzenia kredytów na 9,8 mln zł - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski