Kruk był lepszy, ale zdaniem sędziów przegrał [ZDJĘCIA]

Pojedynek o tytuł zawodowego mistrza świata w kategorii 84,6 kg w K-1 WKF miał być walką wieczoru słowackiej gali Diamonds Fight Night w Żylinie. I był, głównie za sprawą świetnie dysponowanego Aleksandra Kruka, który zmierzył się z reprezentantem gospodarzy Miroslavem Cinglem.

Walka odbyła się na pełnym dystansie pięciu rund, a reprezentant Arkadii Kalisz przez cały czas kontrolował jej przebieg. Można to zresztą ocenić, przeglądając fachowy, słowacki serwis fotograficzny. Na zdjęciach arkadyjczyk zadaje ciosy, celnie kopie, podcina rywala, który zresztą nie wygląda najlepiej. Tymczasem Cingiel zwyciężył decyzją miejscowych sędziów.

- Walka przebiegała pod dyktando naszego reprezentanta, który doskonale realizował założenia taktyczne. Mocne ciosy, wyraziste kopnięcia i kolana na spotkanie - relacjonuje Arkadiusz Wełna, szkoleniowiec i promotor.

Wełna zapowiada, że złoży do szefostwa WKF odwołanie, wzbogacone o zapis filmowy z walki i z długiego oczekiwania na ogłoszenie werdyktu.

- Najpierw dziwnie długo liczono punkty, a potem, ku zdziwieniu publiczności, trenerów innych klubów oraz zawodników, wygrał Cingel - dodaje drugi z sekundantów Kruka, Maciej Kaczmarek, dla którego marnym pocieszeniem jest to, że miejscowi, w tym także "zwycięski" rywal, składali Saszy gratulacje za świetną walkę.

Dodajmy, że po walce Kruk wraz z sekundantem, promotorem i kolegami poszedł na nogach do hotelu, zaś kulejącego Cingla zabrał samochód.

Oczywiście trudno przewidzieć, jaka będzie decyzja WKF. Na pewno Aleksandra Kruka zobaczą w akcji kaliscy kibice i to już niedługo.

W połowie marca w grodzie nad Prosną odbędzie się Polska Liga MMA, w trakcie której rozegranych zostanie sześć pojedynków zawodowych oraz eliminacje do amatorskich mistrzostw świata MMA. Gala m.in. z udziałem Kruka będzie transmitowana w telewizji Orange.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!