Oczywiście tyczkarz Piotr Lisek obśmiał cały incydent na Facebooku, sekretarz PZLA stwierdził, że sprawa została rozdmuchana, Anita Włodarczyk stanowczo odcięła się od tego, co spotkało jej kolegów i koleżanki. Wśród tych ostatnich znalazła się niestety młociarka AZS Poznań, Joanna Fiodorow. Nie mówię, że to koniec świata, ale po nieudanym sezonie i rozstaniu z trenerem Czesławem Cybulskim poznanianka bardziej niż skandalu potrzebuje chyba wyciszenia i powrotu do wysokiej formy.
Nie dałbym wiary doniesieniom z Kalifornii, gdybym nie słyszał, co się działo na zgrupowaniach przedolimpijskich w Spale. Koleżanka klubowa Fiodorow, Malwina Kopron, zamiast solidnie trenować zajmowała się goszczeniem swojego chłopaka, a inne zawodniczki też robiły wszystko, by urozmaicać sobie wolny czas. Ktoś może powiedzieć, że teraz takie czasy, że na młodzież chucha się i dmucha zamiast przyzwyczajać do katorżniczej pracy. Mnie to nie przeszkadza, ale rozumiem też ludzi, którzy nie akceptują takich zachowań i uważają, że każdy stracony dzień czy godzina treningu może odbić się na wyniku podczas zawodów. Lekkoatleci w dodatku są na państwowym garnuszku, więc też powinni zdawać sobie sprawę, że to co uchodzi w Spale, niekoniecznie musi być tolerowane za oceanem.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?