Kradzież auta z ciałami. Prokuratura czeka już tylko na dokumenty od rodzin zmarłych

Trzy mercedesy sprintery (w tym jeden z 12 trumnami, w których były ciała do kremacji) skradziono pod Berlinem w nocy z 14 na 15 października. Tropy wiodły do Polski. Najpierw w Poznaniu odnaleziono jeden pojazd i ujęto dwóch podejrzanych. Później w ręce policji wpadł trzeci mężczyzna, który mógł mieć związek z kradzieżą, pod Jarocinem odnaleziono drugie auto, a 23 października pod Koninem - porzucone w lesie trumny.

Ciała zostały poddane oględzinom. Przeprowadzono je w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu. Jak informowaliśmy, śledczy zamówili też metalowe wkłady do trumien i - za pośrednictwem prokuratury we Frankfurcie - przekazali rodzinom zmarłych dokumentację konieczną do tym razem legalnego transportu zwłok za granicę.

- Metalowe wkłady, w których zostaną umieszczone zwłoki, zostały już wykonane. Ciała zmarłych nadal znajdują się w Zakładzie Medycyny Sądowej i w tym miejscu po włożeniu do metalowych wkładów, zastaną umieszczone w trumnach, w których trafiły do Polski - tłumaczy Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami transport zwłok poza granice naszego kraju może odbywać się jedynie w sposób wyżej opisany. Organem, który dokonuje opieczętowania trumny i wydaje pozwolenie na wywóz zwłok jest powiatowy inspektor sanitarny.

Rodziny zmarłych muszą teraz odesłać wypełnione wnioski o przywóz ciał najbliższych. Prokuratura, po przetłumaczeniu dokumentów prześle je inspektorowi sanitarnemu. To on wyda decyzję o międzynarodowym transporcie zwłok - opieczętuje trumny, wskaże też podmiot dokonujący transportu oraz jego czas i miejsce.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!