Pomysł byłby do przełknięcia, gdyby komunikacja zbiorowa była w mieście sprawniejsza. Ale jest taka, że nawet dyrektorzy MPK do pracy jeżdżą autami i stoją na Kaponierze w korku.
Zanim więc projekt wejdzie w życie, poproszę o wybudowanie przy pętlach tramwajowych i autobusowych wielopoziomowych parkingów.
Święty Marcin, aleję Niepodległości i Solną zamieniłbym na deptaki. Gotów jestem zaakceptować na nich ścieżki rowerowe z pasami dla komunikacji zbiorowej, czyli dla ryksz. Zimą zamienimy te pojazdy na sanki lub sanie. Pociągną je bałwany.
A tak poważnie. W godzinach szczytu po mieście już jeździmy ze średnią prędkością 31 km/h. Ale to jest średnia, co oznacza, że raz pędzimy 50 km/h, by za chwilę kulać się 10 km/h.
Kto wyegzekwuje ograniczenie prędkości? Czy pomyślano o tym, że jazda z taką prędkością, niszczy auta i truje powietrze?
Może lepiej na głównych ulicach uruchomić system znaków o zmiennej treści, które dostosują prędkość na drodze do natężenia ruchu. Albo zsynchronizować radary z sygnalizatorami świetlnymi, by poskromić piratów. Dla tych, którzy drzemią za kółkiem, można, jak w Krakowie, dołączyć do sygnalizatorów liczniki czasu. Będą wiedzieli, za ile sekund zmieni się światło. I kiedy pojawi się zielone, sprawnie ruszyli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?