Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościół nie chce, by państwo finansowało in vitro. Abp Stanisław Gądecki pisze do prezydenta Dudy. "To eksperymentowanie na człowieku"

Grzegorz Okoński
Grzegorz Okoński
Arcybiskup Stanisław Gądecki pisze do prezydenta, że  „metoda in vitro jest eksperymentowaniem na człowieku, jego swoistą „produkcją" stanowiącą „formę zawładnięcia życiem ludzkim"
Arcybiskup Stanisław Gądecki pisze do prezydenta, że „metoda in vitro jest eksperymentowaniem na człowieku, jego swoistą „produkcją" stanowiącą „formę zawładnięcia życiem ludzkim" Robert Woźniak
Arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, skierował list do prezydenta RP Andrzeja Dudy, w którym prosi o „odmowę podpisania ustawy z dnia 29 listopada 2023 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych i przekazanie jej do ponownego rozpoznania przez Sejm lub skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego".

Arcybiskup wskazuje, że „Episkopat wielokrotnie zabierał głos w sprawie zapłodnienia pozaustrojowego, które nie jest metodą leczenia niepłodności” (przypomina też słowa papieża Piusa XII z 19 maja 1956 roku - że próby in vitro są „do odrzucenia jako niemoralne i absolutnie niedozwolone”), a także - że „metoda in vitro jest eksperymentowaniem na człowieku, jego swoistą +produkcją+ stanowiącą „formę zawładnięcia życiem ludzkim". W uzasadnieniu arcybiskup pisze: „zwykle nie wszystkie wyprodukowane embriony przenosi się do narządów rodnych kobiety. Niektóre, określane jako +nadliczbowe+, niszczy się lub zamraża. w oparciu o kryteria selekcji eugenicznej niszczone są także niektóre embriony przeniesione do narządów rodnych kobiety. Zatem w ramach metod, które pozornie mają służyć życiu, mamy do czynienia z zamierzoną selektywną aborcją".

Stanisław Gądecki przypomina też, że „wiele listów skierowanych było bezpośrednio do Pana Prezydenta, w tym list z 17 lipca 2015 r. zawierający analogiczną prośbę. Kościół w swoim nauczaniu odwołuje się zarówno do argumentów prawno-naturalnych jak i religijnych."

Tymczasem ustawa przewiduje, że „Minister właściwy do spraw zdrowia opracowuje, wdraża, realizuje i finansuje program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medycznie wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe prowadzone w ośrodku medycznie wspomaganej prokreacji w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 18 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o leczeniu niepłodności. (…)", a także - „Minister właściwy do spraw zdrowia przeznacza corocznie z budżetu państwa z części będącej w jego dyspozycji nie mniej niż 500 mln zł na realizację programu polityki zdrowotnej, o którym mowa w ust. 16a”.

Arcybiskup powołuje się na słowa papieża Jana Pawła II

Arcybiskup powołuje się także na słowa papieża Jana Pawła II, pisząc o prawie dziecka „aby być powołanym do życia w wyniku aktu małżeńskiego jego rodziców, a nie w efekcie technicznej procedury za pośrednictwem osób trzecich, których działanie zapewnia powodzenie zabiegu". Arcybiskup pisze do prezydenta: „W encyklice Evangelium vitae z 1995 r. papież Jan Paweł II wskazywał, że techniki sztucznej reprodukcji są nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego. Papież tłumaczy zatem, że poczęcie dziecka nie może być zastąpione techniczną procedurą, gdyż w takiej optyce dziecko staje się niejako +produktem+ stworzonym w laboratorium".

Dziecko nie jest rzeczą - pisze abp Gądecki

Trzecim argumentem przywołanym przez Stanisława Gądeckiego jest fakt, że dziecko nie jest rzeczą, do której ktoś miałby prawo posiadania". „Dziecko zawsze jest darem, a małżonkom nie przysługuje prawo do posiadania dzieci, a jedynie "prawo do podjęcia takich aktów naturalnych, które same przez się są przyporządkowane przekazywaniu życia”. Pragnienie dziecka nie może usprawiedliwiać jego +produkowania+, podobnie jak niechęć wobec dziecka już poczętego nie może usprawiedliwiać porzucenia go lub zniszczenia".

Przewodniczący Episkopatu podkreśla, że dzieci poczęte w wyniku metody in vitro nie są w żaden sposób gorsze. - „Każde z nich stworzone jest na +obraz i podobieństwo+ Boga i obdarzone przyrodzoną ludzką godnością. Każde należy przyjąć z miłością i szacunkiem, na który zasługują tak samo jak dzieci poczęte naturalnie. Nie wynika z tego jednak, że nie wolno zastanawiać się nad etyczną oceną czynu, w wyniku którego doszło do poczęcia dziecka".

Arcybiskup przyznaje również, że „bezpłodność jest ciężką próbą. In vitro jednak nie jest metodą leczenia niepłodności. Środki przeznaczone na tę metodę byłyby lepiej przeznaczyć na badania prowadzące do rzeczywistego wyeliminowania różnych przyczyn bezpłodności czy też jej wyleczenia. Przede wszystkim konieczne jest więc stworzenie narodowego programu prawdziwego leczenia niepłodności. Współczesna medycyna wskazuje bowiem jasno, że usunięcie medycznych lub psychologicznych przyczyn niepłodności daje znacznie większe szanse na urodzenie zdrowego dziecka niż procedury sztucznie wspomaganego rozrodu. Ból małżonków nie mogących mieć dzieci jest zrozumiały i słusznie budzi współczucie. W wielu przypadkach bezdzietność pozostaje tajemnicą, którą być może zrozumiemy dopiero po drugiej stronie życia. Warto jednak zawsze rozeznać, czy Bóg nie powołuje małżonków do szczególnej odpowiedzialności za dzieci już urodzone, np. poprzez adopcję czy rodzicielstwo zastępcze".

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

od 16 lat

Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski