Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontenery socjalne: Zarzut niehumanitarności to populizm!

Redakcja
Norbert Napieraj
Norbert Napieraj Paweł Miecznik
W debacie o kontenerach od początku dominują głosy populistyczne, podkreślające niehumanitarność proponowanych przez ZKZL rozwiązań. Fala fałszywej "społecznej wrażliwości" odciąga uwagę od dyskusji o podstawowych mechanizmach, z którymi mamy do czynienia.

Wykluczenie społeczne jest zawsze zjawiskiem negatywnym, prowadzącym do dekompozycji ładu społecznego, a w konsekwencji także osłabienia społeczeństwa jako takiego. Nie jest to jednak zjawisko jednorodne, zarówno jak chodzi o przyczyny obiektywne, jak i stopień zawinienia zarówno organów władzy publicznej, jak i osób wykluczonych.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

https://gloswielkopolski.pl/poznan-eksmisje-od-piatku-lokatorzy-na-tydzien-do-hotelu/ar/449776

Jarosław Pucek: Nie wycofam się z kontenerów i eksmisji

Poznań: Dwie firmy chcą postawić kontenery socjalne

Poznań: Protest anarchistów przed Urzędem Miasta [ZDJECIA, FILM]
Władze Poznania biorą się za starych dłużników

Poznań: Kontenery socjalne staną we wrześniu

Poznań: Lokatorzy nie płacą. Ale nie chcą pomocy!

Obowiązkiem struktur zarządzających społecznościami, w tym również wspólnotą samorządową, jest zarówno prewencyjne przeciwdziałanie wykluczeniu, jak i niwelowanie skutków zaistniałego wykluczenia i przywrócenie osobom wykluczonym szans na normalne funkcjonowanie. Podkreślam jednak, że chodzi o przywracanie szans.

A szansa ma to do siebie, że można z niej skorzystać lub świadomie ze skorzystania z niej zrezygnować. Prawo do rezygnacji wynika z poszanowania ludzkiej godności, autonomii jednostki i wolnego wyboru w kształtowaniu swojej przyszłości. Kiedy słyszę, że zamiast kierować niektóre osoby do kontenerów, należałoby poddać je programom resocjalizacyjnym, budzi się we mnie autentyczny sprzeciw.

Resocjalizację rozumiem bowiem jako proces przywracania harmonii pomiędzy czynami człowieka a podstawowymi normami regulującymi życie społeczności, w której tenże człowiek funkcjonuje. Proces ten jednak, aby zakończył się sukcesem wymaga zaangażowania i współdziałania zarówno organów władzy publicznej, jak i osób poddanych resocjalizacji.

Historia pokazuje nam spektakularne przykłady porażek programów resocjalizacyjnych prowadzonych wbrew woli zainteresowanych. W skrajnej, nieludzkiej postaci jawią się nam przykłady przymusowej resocjalizacji realizowanej w systemach totalitarnych.

Do kontenerów kierowane są osoby sukcesywnie i niemal metodycznie odrzucające podstawowe normy społeczne, dewastując mienie publiczne, z którego korzystają, utrudniając życie sąsiadom, programowo odmawiając regulowania czynszu, który w konsekwencji obciąża przecież innych członków wspólnoty - ciężko pracujących i ze swoich podatków finansujących osoby dopuszczające się zachowań aspołecznych.

Osoby kierowane do kontenerów nie są zainteresowane współpracą, mającą na celu likwidację ich wykluczenia. I mają do tego, jako ludzie wolni, pełne prawo. W takim jednak przypadku społeczeństwo poprzez organy władzy publicznej ma pełne prawo odmówić dalszego finansowania pomocy takim osobom ponad absolutne minimum określone przepisami prawa. Kontenery są właśnie takim minimum, choć w moim głębokim przekonaniu i tak ustawionym nieproporcjonalnie wysoko.

Podkreśla się często w dyskusji, że kontenery są formą izolacji, stawiając to jako główny zarzut wobec tego rozwiązania. Spójrzmy jednak na ten aspekt przez pryzmat zwykłej logiki oraz prostej, nawet dla małego dziecka, zasady, że akcja wywołuje reakcję, a przyczyna wywołuje skutek. Część osób, do których kierowane są programy wsparcia, również poprzez środki prawne, np. dodatki mieszkaniowe, odrzuca tę pomoc, wybierając inny alternatywny styl życia.

Jeżeli wybór taki prowadzi do pogłębienia wykluczenia, jest to w istocie wykluczenie w pełni świadome i dobrowolne. Co więcej - jest to często wykluczenie przybierające destrukcyjne formy nie tylko dla samego wykluczonego, ale przede wszystkim dla jego otoczenia, sąsiadów, innych członków wspólnoty.

Jeżeli, spowodowana świadomym odrzuceniem podstawowych reguł współżycia społecznego, skala destrukcji zaczyna zagrażać bezpieczeństwu wspólnoty, ta w moim przekonaniu ma pełne prawo do pewnych form izolowania takich osób, oczywiście przy poszanowaniu ich człowieczeństwa i praw podstawowych.

Ta do bólu logiczna zasada jest oczywista dla wszystkich w wielu dziedzinach ludzkiej aktywności, takich jak choćby sport (czerwone kartki dla brutali, dyskwalifikacja za stosowanie dopingu) czy szkolnictwo (relegowanie z uczelni lub szkoły osób drastycznie łamiących regulamin). Dlaczego więc w sprawach tak wielkiej wagi, jak przestrzegania norm społecznych u niektórych budzi to zdziwienie?

W debacie wokół kontenerów pojawił się z gruntu fałszywy slogan - "mieszkanie prawem, a nie towarem". Brak logiki i jakichkolwiek podstaw tego hasła aż boli. Każdy ma prawo do szansy na mieszkanie, a nie do mieszkania. A szansą na mieszkanie jest wyłącznie praca i osobiste zaangażowanie w kształtowanie swojego losu.

Jeżeli tego minimalnego zaangażowania brak, oznacza to świadome odrzucenie szansy. Zastanawiam się, kiedy pojawią się równie absurdalne postulaty przyznania każdemu prawa do samochodu, wakacji na Dominikanie czy wybornych trunków. Przecież każdy ma prawo do podróży i relaksu. Oczywiście wszystko na koszt podatnika. A co tam, stać nas!

A potem wszyscy możemy wspólnie biadolić, że brakuje środków na wsparcie naprawdę potrzebujących, którzy tego wsparcia chcą we współdziałaniu ze społeczeństwem. Parafrazując stare powiedzenie - "Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, czyni go socjalistą". Niestety, w konsekwencji jak zawsze cięgi zbierają uczciwi. Za nimi jakoś nikt nie chce się ująć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski