Konin: Boją się prywatyzacji szpitala

- Niektóre zapisy tej ustawy mogą rzutować na przyszłość naszego zawodu. Przez ostatnie lata daje się obserwować, że nie idzie ku lepszemu. Nasz zawód spycha się na dalszy plan - mówi Emilia Kin, szefowa Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Koninie.

Siostry obawiają się, że nowe regulacje prawne mogą odbić się niekorzystnie zarówno na nich, jak i na
pacjentach. Odpowiedzi na dręczące je pytania związane z ustawą, szukały u poseł Elżbiety Streker -Dembińskiej z SLD, która zasiada w sejmowej komisji zdrowia. Jej zdaniem, oddanie szpitali w prywatne ręce może źle się skończyć.

- Jeżeli samorząd spłaci długi szpitala tylko w połowie, to po 3 miesiącach od tej operacji szpital musi być przekształcony w spółkę. Jeśli zostanie on z choćby połową długów to jest duża szansa, że ogłosi on upadłość - dodaje. Posłanka zapewniła, że będzie składać pielęgniarkom raporty z prac nad ustawą.