Komisja Dialogu Obywatelskiego ostro ws. Arsenału: "Tak nie inicjuje się dyskusji!"

Komisja na razie nie wypracowała wspólnego stanowiska – ma się to stać 9 września. Stanowczo skrytykowano sposób prowadzenia dyskusji przez Urząd Miasta. Przewodniczący komisji, Witold Zakrzewski, mówił, że miasto instrumentalnie potraktowało i galerię, i organizacje pozarządowe.

- Tę propozycję można uznać za zasadną lub nie, jednak jeżeli pojawia się jakaś propozycja, to w sposób rzeczowy artykułuje się ją do środowisk, które są danym przedmiotem zainteresowane, a nie ogłasza z zaskoczenia. Tak nie inicjuje i nie prowadzi się dyskusji! Wprawia mnie w zażenowanie, że muszę coś takiego powiedzieć – irytował się Janusz Pazder, prezes poznańskiego oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki.

Urzędnikom zarzucono także, że w kółko przywołują te same argumenty, nie prowadzą dialogu, czepiają się detali, przytaczane przez nich dane zawierają błędy i zamiast próbować zreformować instytucję (która przez kilkanaście lat miała tego samego dyrektora), podejmują od razu próbę jej likwidacji.

- Nie pójdziemy dalej, póki państwo nie przyznają się do błędu. Uważam, że galeria działa średnio, ale obserwując tę dyskusję, zgadzam się z jej obrońcami, bo widzę że z drugiej strony nie ma odpowiedzi! - mówił Zbigniew Łowżył, wiceprzewodniczący komisji.

Krzysztof Moraczewski z Polskiego Towarzystwa Kulturoznawczego uważa, że propozycja prezydenta wywołuje wrogą atmosferę między instytucjami publicznymi a organizacjami pozarządowymi i zaburza współpracę między trzema sektorami gospodarki, a to może mieć fatalne skutki. - Likwidacja tej instytucji zniszczy tę równowagę całkowicie - mówił Moraczewski.

Kulturoznawca zwracał także uwagę na to, że organizacje pozarządowe nie są zakładane po to, by wypełniać zadania zlecone przez Urząd Miasta, lecz po to, by realizować te wybrane przez siebie. Ze spotkania wynikło zresztą, że w Poznaniu nie ma organizacji zdolnej do kierowania galerią. Zdaniem prezydium komisji nie należy dyskutować tylko o Galerii Miejskiej Arsenał, ale w ogóle o roli sztuki współczesnej w polityce kulturalnej miasta.

Robert Kaźmierczak, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa odniósł się do zarzutu ustawienia konkursu pod jedną organizację pozarządową, mówiąc, że docierały do niego głosy o czterech różnych organizacjach, pod które rzekomo ewentualny konkurs miał być ustawiony. Nie chciał zdradzić o jakich jest mowa. Przyznał jednak, że kilka organizacji zgłaszało się już do urzędu z pytaniami o szczegóły konkursu.