Pech nie opuszcza 25-letniego pomocnika Lecha od początku sezonu. W lipcu uszkodził więzadła poboczne. Nie mógł przez to wystąpić w rewanżowym meczu z Interem Baku, w dwóch pojedynkach o Ligę Mistrzów ze Spartą Praga oraz podczas inauguracyjnej kolejki ekstraklasy w Łodzi.
Wrócił na boisko w meczu z Arką i grał na tyle dobrze, że selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda powołał go na towarzyskie spotkania z Ukrainą i Australią. Niestety, już w 30. minucie pierwszego pojedynku z Ukrainą został sfaulowany przez Anatolija Tymoszczuka. Schodził z murawy wyraźnie kulejąc. I choć lekarzom udało się jednak postawić Bandrowskiego na nogi, w przerwie okazało się, że uraz jest poważny. Lechita naderwał więzadła w stawie skokowym. Ta kontuzja wyeliminowała go z meczów Ligi Europy z Juventusem Turyn i FC Salzburg oraz spotkań ligowych ze Śląskiem, Legią i Bełchatowem.
Bandrowski ciężko pracował, by powrócić do normalnej dyspozycji. W międzyczasie okazało się, że daje o sobie znać stary uraz kręgosłupa. Bardzo chciał pomóc kolegom w meczu z Zagłębiem i tłumaczył, że ból przychodzi zwykle po wysiłku, a nie w trakcie treningów, więc nie jest aż tak dokuczliwy.
- Mamy nóż na gardle i musimy wreszcie zaskoczyć. Chcąc skutecznie gonić Jagiellonię, trzeba zacząć wygrywać - podkreślał w ubiegłym tygodniu, kiedy wiadomo już było, że z nogą jest wszystko w porządku i może trenować z pełnymi obciążeniami.
Bandrowski chciał jednak sprawdzić swoja formę w meczu Młodej Ekstraklasy z Widzewem. Wszystko przebiegało zgodnie z planem do 50. minuty. Wtedy to po ostrym wejściu przy linii jednego z łodzian znów poczuł ból w kolanie. Reprezentacyjny pomocnik pograł jeszcze kilka minut, ale musiał zrezygnować i poprosił o zmianę. Wczoraj był na badaniach USG.
- Kontaktowałem się z naszymi lekarzami i otrzymałem zapewnienie, że wyniki są optymistyczne, bo najwyżej jest to lekkie naciągnięcie więzadeł i Tomek najprawdopodobniej będzie mógł zagrać w sobotę - powiedział nam Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha. Dużo więcej wiadomo będzie po dzisiejszym treningu.
Lechici mieli krótka przerwę, ale od rana przygotowania do meczu z Zagłębiem toczyć się będą na pełnych obrotach. W zajęciach ma uczestniczyć już Semir Stilić, który wrócił ze zgrupowania swojej reprezentacji. Bośnia i Hercegowina dziś nie gra. Występy w swoich zespołach mogą zaliczyć Siergiej Kriwiec i Artjoms Rudnevs.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?