Kolejne ogniska koronawirusa w domach pomocy społecznej w Poznaniu i powiecie. Zakażeni mieszkańcy

Domy pomocy społecznej to te miejsca, w których mieszkańcy i opiekunowie najbardziej są narażeni na zakażenia koronawirusem. Zwłaszcza podczas pierwszej, wiosennej fali pandemii COVID-19 takie placówki musiały być otoczone specjalną opieką.

Dziś na szczęście sytuacja wygląda znacznie lepiej, ale koronawirus wciąż atakuje.

Jak wygląda praca w szpitalu zakaźnym?

Koronawirus w DPS-ach

Ostatnie badania przesiewowe pod kątem COVID-19 wykazały, że w kilku DPS-ach na terenie Poznania i powiatu poznańskiego doszło do zakażeń wśród podopiecznych i pracowników tych jednostek.

- Badania potwierdziły zakażenie w prywatnym domu opieki w powiecie poznańskim, w Puszczykowie. Tam zakażonych jest 24 pensjonariuszy

- mówi Cyryla Staszewska, rzeczniczka poznańskiego sanepidu.

Trwają tam kolejne badania. Niewykluczone więc, że liczba zakażonych z Puszczykowa może wzrosnąć. Zakażeni są także pacjenci Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i Rehabilitacji Medycznej w Owińskach.

- Ognisko koronawirusa stwierdzono na Oddziale Opiekuńczo-Leczniczo Psychiatrycznym. Zakażone są tam 22 osoby

- mówi Staszewska.

Trzecie ognisko koronawirusa stwierdzono w Domu Pomocy Społecznej Konarskiego w Poznaniu.

Czytaj: Śmierć w DPS-ach. Statystki mówią, że zgonów z powodu koronawirusa nie było tak dużo, ale rzeczywistość może być inna

- Badania przesiewowe wykazały dziesięciu zakażonych

- mówi rzeczniczka poznańskiego sanepidu.

Podkreśla, że sytuacja jest stabilna. - Pracownicy tych jednostek mają wszystko pod kontrolą. Zakażeni są izolowani, kwarantannie - mówi Cyryla Staszewska. W kolejnych dniach będą przeprowadzane kolejne wymazy pod kątem koronawirusa.

Zakażenia koronawirusem w szpitalach

Jak wynika z danych Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu, co jakiś czas pojawiają się też nowe zakażenia wśród pacjentów lub personelu poznańskich szpitali.

- Sytuacja jest jednak pod kontrolą. Personel medyczny dba, wykonuje badania przesiewowe, by skrócić dalszą emisję wirusa - mówi Cyryla Staszewska.

Zobacz: