Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klub na Fali wciąż żywy. Konflikt z mieszkańcami trwa, a na terenie pojawiła się policja. "To akceptacja bezprawia"

Emilia Ratajczak
Emilia Ratajczak
Mieszkańcy czują się bezsilni. Kilka miesięcy po wydaniu decyzji o usunięciu elementów - infrastruktura klubu wciąż stoi.
Mieszkańcy czują się bezsilni. Kilka miesięcy po wydaniu decyzji o usunięciu elementów - infrastruktura klubu wciąż stoi. Waldemar Wylegalski
Sprawa Klubu na Fali ciągnie się od grudnia, kiedy to na terenie klubu pozostały wystające pręty. To wtedy mieszkańcy zaalarmowali "Głos Wielkopolski" o wciąż stojącej infrastrukturze. Największe problemy pojawiły się w lutym, kiedy poziom Warty się podniósł, a klub został zalany. Wtedy właściciele mówili o pół milionie złotych strat.

Spis treści

Klub na Fali stoi na Wartą w Poznaniu nielegalnie

– Wszyscy czujemy się pozbawieni bezpieczeństwa, braku wsparcia Urzędu Miasta i porażeni – uskutecznianiem i akceptacją bezprawia

– pisze do nas jedna z mieszkanek, dla której utrapieniem jest Klub na Fali, który znajduje się niedaleko mostu Królowej Jadwigi w Poznaniu.

Zobacz najnowsze zdjęcia Klubu na Fali!

Pod koniec lutego Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Wód Polskich w Poznaniu zwrócił się do Klubu na Fali z prośbą o niezwłoczne usunięcie obiektów. Nic się od tamtej pory nie zmieniło. Mieszkańcy piszą do nas z prośbą o interwencję, mają dość stojącej infrastruktury. 9 kwietnia na terenie zaczęły pojawiać się nowe obiekty.

– Klub na Fali drwi sobie z prawa, ze wszystkiego i wszystkich

– pisze inna mieszkanka.

Klub pojawił się nawet na targach Motor Show, które odbywały się od 4 do 7 kwietnia.

Mieszkańcy protestują. Co dalej z Klubem na Fali?

– Wczoraj dowieźli kolejne elementy

– napisała do nas jedna z kobiet.

Nikt nie wie, dlaczego Klub na Fali wciąż stoi w korycie Warty.

– Najpierw elementy składowanie przez zimę na terenie, wydawałoby się szanowanego klubu wioślarskiego, a teraz samowolne składowisko zagrażające życiu, jak to miało miejsce przy wylaniu Warty, drewnianej fasady. To wszystko jest pod okiem prezydenta, który mieszka na tym osiedlu, biega po Wartostradzie. Tak ma wyglądać ten Zielony Poznań?

– pyta zaniepokojona kobieta.

Kolejna mieszkanka wskazuje, że inne kluby musiały się "wynieść" znad Warty, "tylko nie oni". Dodaje, że klub znajduje się zdecydowanie za blisko miejsc zamieszkania, i że reszta klubów nie ma takiego wpływu na mieszkańców jak ten. Sprawa ciągnie się już o wiele za długo, a sąsiedzi klubu mają go serdecznie dość.

Policja na terenie Klubu na Fali

10 kwietnia około 10.00 rano na terenie klubu pojawiła się policja.

– Pani zgłosiła, że w tej konstrukcji są jakieś drewniane elementy, które mogą się oderwać i spowodować zagrożenie. Na miejscu byli policjanci, udokumentowali to zgłoszenie. Wcześniej innych nie było, ale niezależnie od tego sprawą zainteresuje się dzielnicowy z komisariatu z poznańskiej Wildy. Jeśli będzie taka konieczność to też powiadomi o tej sytuacji zarządcę terenu jak i Inspektorat Budowalny

– poinformowała nas podinsp. Iwona Liszczyńska z Wielkopolskiej Policji.

Czekamy na kontakt z zarządcą Klubu na Fali oraz Urzędem Miasta. Artykuł będzie aktualizowany.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski