Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasy będą przepełnione? MEN wycofuje się z wcześniejszych obietnic

Anna Jarmuż
Klasy będą przepełnione? MEN wycofuje się z wcześniejszych obietnic
Klasy będą przepełnione? MEN wycofuje się z wcześniejszych obietnic archiwum Polskapresse
Dotąd liczba uczniów w pierwszej klasie nie mogła przekraczać 25 osób. Zapis zniknął. Rodzice boją się, że zadziała to na szkodę ich dzieci.

Limit dzieci w pierwszej klasie nie może przekraczać 25 osób, tak jak ma to miejsce w przedszkolu. Rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej weszło w życie pierwszego września. W kolejnych latach zmiany miały objąć też uczniów w klasach drugich i trzecich. MEN wycofał się jednak z wcześniejszych obietnic. Co więcej, od przyszłego roku limit liczby uczniów nie będzie obowiązywał nawet pierwszaków.

Czytaj również: Dzieci przybywa, a szkół ubywa. Za kilka lat będzie problem...

Ministerstwo przygotowało projekt nowelizacji ustawy, z którego wynika, że dyrektor szkoły będzie mógł w każdej chwili zwiększyć liczbę uczniów w klasie do 27 osób. Musi tylko poprosić o zgodę gminę. Dzieci może być jeszcze więcej, ponieważ górna granica nie została określona. W sytuacji, gdy uczniów będzie więcej niż 27, dyrektor musi zatrudnić do pomocy asystenta nauczyciela. Rodzice są zaniepokojeni. Dla wielu z nich ograniczona liczba dzieci w klasie była jednym z powodów, dla których zdecydowali się posłać sześciolatka do szkoły.

- Prawdą jest, że MEN przeprowadziło reformę w najgorszym z możliwych momentów - stwierdza Karolina Elbanowska ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, które zbiera podpisy pod projektem "Rodzice chcą mieć wybór" (wśród postulatów znalazło się m.in. odroczenie obowiązku szkolnego sześciolatków i edukacji przedszkolnej pięciolatków oraz rozszerzenie kompetencji rad rodziców).

Dlaczego? Rocznik 2008 jest najliczniejszy od kilkunastu lat. Nawet po podzieleniu sześciolatków na dwie grupy (w tym roku do pierwszych klas poszły obowiązkowo wszystkie dzieci urodzone w I poł. 2008 r., za rok obowiązek będzie dotyczył dzieci z drugiej poł. roku), uczniów jest dużo więcej niż w ubiegłych latach. Rodzice boją się, że teraz klasy 1-3 będą liczyć nawet 30 uczniów i więcej.

- Zmiana wcześniejszych zapisów o limicie dzieci w klasach to sygnał dla samorządów. Mogą one działać w imię zasady "hulaj dusza, piekła nie ma" - mówi Karolina Elbanowska.

MEN podkreśla, że zmiana przepisów odbyła się na prośbę samorządów. Limit niósł bowiem za sobą problemy organizacyjne. Np. kiedy w ciągu roku w klasie przybyło uczniów, trzeba było ją podzielić.

- Postulowaliśmy o zmiany - przyznaje Mariusz Poznański, wójt gminy Czerwonak i przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. - Dadzą one samorządom większą samodzielność. Ufam, że dyrektorzy i urzędnicy nie będą jej nadużywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski