Jeszcze przed godziną 14.00 w kinie Muza pojawiła się pierwsza klientka, która po przejrzeniu repertuaru kupiła bilet na niedzielny seans. - Bardzo się stęskniłam za tym, żeby pójść do kina, móc wyjść z domu. Muzę lubię za jej kameralność i za to, że grają tu inne filmy niż w komercyjnych kinach - zauważyła pani Paulina.
Krótko po jej wyjściu pojawił się też pierwszy piątkowy widz, dobrze znany pracownikom kina nauczyciel z liceum św. Marii Magdaleny.
- Mamy taką tradycję co najmniej od 20 lat, że uczniowie z naszej szkoły co poniedziałek wychodzą do kina. Ja sam czuję się w Muzie jak w domu. Brakowało mi jej przez te kilka miesięcy, ale tak samo brakowało jej uczniom. Pierwsze pytanie jakie otrzymałem po powrocie do szkoły brzmiało "Czy wracamy do Muzy?", na szczęście mogłem odpowiedzieć, że wracamy - tłumaczy Ireneusz Okoń.
Polonista z Marynki tym razem przyszedł sam. Przy kasie spędził kilka chwil rozmawiając i wybierając bilety na kolejne seanse. O godzinie 14.15 udał się na film "Martin Eden".
- Mam zaległości z wieloma filmami, ale ten był grany jako pierwszy. Po tym seansie obejrzę jeszcze jeden - na tyle oceniłem dzisiaj swoje siły - uśmiechnął się pan Ireneusz i dodał - Myślę, że codziennie po jednym będę starał się nadrobić.
Choć na pierwszym pokazie po otwarciu (zapewne przez wczesną godzinę) zasiadło jedynie dwóch widzów, to następne mogą liczyć na większą publikę.
- Zainteresowanie na weekend jest bardzo duże. Już są niektóre seanse wyprzedane, zwłaszcza premiery, na które wszyscy czekają np. “Nomadland” i przedpremiery, które jeszcze nie weszły do kin np. “Na rauszu”, ale jest też zainteresowanie innymi tytułami, także widać, że widzowie się stęsknili - zapewnia Dorota Kwaśniewska, kasjerka Muzy.
Dużej frekwencji spodziewa się też specjalistka ds. programu Dorota Reksińska i zapowiada, że na ekranach Muzy w weekend pojawią się najlepsze filmy, jakie zgromadziły się przez okres zamknięcia kin. Dodaje też, że jeśli widzowie będą stosować się do środków bezpieczeństwa, to mogą czuć się bezpiecznie.
- Bardzo ważną rzeczą, o której ciągle przypominamy jest to, że warunkiem uczestniczenia w seansie jest założenie maseczki. Niestety to, że ktoś jest ozdrowieńcem lub przeszedł już szczepienie nie zwalnia go z obowiązku. Głęboko wierzymy, że dzięki temu wszyscy będziemy bezpieczni. Do tej pory nie odnotowano jeszcze żadnego zakażenia w kinie w Polsce i oby tak dalej - zauważa specjalistka ds. programu Muzy.
Zgodnie z przepisami w kinie sprzedawana jest połowa miejsc na sali. Obowiązkowa jest też dezynfekcja rąk oraz wypełnienie oświadczenia o stanie zdrowia, które ma służyć nawiązaniu kontaktu, w razie informacji o zakażeniu.
- Oświadczenia przechowywane są w sejfie przez dwa tygodnie. Po tym okresie, kiedy mamy pewność, że nie wydarzyła się żadna problematyczna sytuacja i nie potrzebujemy tych danych, oświadczenia trafiają do certyfikowanej niszczarki. Nad wszystkim czuwa inspektor RODO – zapewnia Dorota Reksińska.
W piątek swoją działalność wznowiły również kina Apollo oraz Helios. W weekend na ich ekranach będzie można obejrzeć m.in. filmy nominowane i nagradzane na festiwalach np. „Na Rauszu”, „Minari”, „Nomadland”, „Martin Eden” oraz „Co w duszy gra”. Kolejne poznańskie kina mają się otworzyć w nadchodzącym tygodniu.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?