Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedyś kradzieże choinek z lasu spędzały sen z powiek leśnikom. A jak jest teraz?

Jacek Drost
Jacek Drost
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Kiedyś kradzieże choinek z lasów zdarzały się dość często. Przed świętami leśnicy wspierani przez policjantów starali się ukrócić ten proceder. A jak jest teraz, skoro choinki są w sprzedaży w sieciach handlowych, na przydrożnych stoiskach, ale są też do kupienia prosto z lasu. Lasy Państwowe zachęcają do ich zakupu, podkreślając, że kupując świąteczne drzewko bezpośrednio u leśników mamy gwarancję niskiej ceny, legalnego pochodzenia i świeżości takiej choinki.

Wzmożone patrole straży leśnej, a także z udziałem policji pojawiają się w grudniu w beskidzkich lasach. Kontrolowane i monitorowane są punkty składu drewna opałowego. Ale na celowniku służb leśnych są głównie złodzieje choinek - pisaliśmy na łamach „Dziennika Zachodniego” w grudniu 2013 roku. Od tego czasu minęło równo 10 lat i sytuacja diametralnie się zmieniła. Już wówczas kradzieże choinek były sporadyczne, a teraz praktycznie się nie zdarzają.

Profilaktyczna sprzedaż choinek

- Szczerze mówiąc, nie pamiętam, żeby była taka sytuacja. Może dlatego, że nasze choinki są stosunkowo tanie. Ludzie wolą kupić niż ukraść i mieć problemy - mówi Magdalena Mijal, rzecznik prasowy z Nadleśnictwa Wisła.

Tomasz Gawęda, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Bielsko, przyznaje, że przedświąteczne kradzież choinek to marginalny problem.

- Słyszałem, że koledzy z Andrychowa mają kłopot ze zorganizowanymi grupami, które kradną gałęzie na stroisz (gałęzie drzew iglastych pozyskiwane dla celów dekoracyjnych, głównie do wyrobu wieńców i stroików - red.), ale u nas ten problem nie występuje. Wydaje mi się, że Bielsko-Biała jest za dużym, za bogatym miastem, żeby ktoś kusił się na kradzież choinek. Poza tym w naszych lasach jest sporo ludzi, są praktycznie wszędzie. Zdarzy się, że ktoś ukradnie choinkę, ale to dotyczy osób, które mają takie postępowanie zakodowane kulturowo - zawsze chodzili po choinkę do lasu, więc teraz także idą, bo mają od dwóch czy trzech miesięcy upatrzoną - opowiada Tomasz Gawęda. Podkreśla jednak, że to rzadkie przypadki.

Leśnicy, chcąc ukrócić kradzieże choinek, po prostu sprzedają je na stoiskach przy nadleśnictwach i to za niewielkie pieniądze. Zapewniają, że zazwyczaj pochodzą one z cięć pielęgnacyjnych, a ich pozyskanie nie wyrządza żadnej szkody w lesie.

- Nasza sprzedaż choinek ma charakter profilaktyczny. Po co iść do lasu, łazić po śniegu i wycinać choinkę pod osłoną nocy, skoro można przyjść do nadleśnictwa i kupić ją za parę złotych - mówi rzecznik prasowy Nadleśnictwa Bielsko.

Leśnicy kuszą nie tylko cenami choinek

Warto więc rozejrzeć się za świątecznym drzewkiem w ofercie Lasów Państwowych, które sprzedają drzewka w zbliżonych cenach do tych, które znajdziemy na targowiskach czy w marketach. Drzewka prosto z nadleśnictwa mają jednak jedną istotną przewagę.

- Przede wszystkim taką, że nasze choinki są prosto z lasu. Są naturalne i rosną powoli wśród innych drzew. One pachną tym lasem, bo przez te kilka, kilkanaście lat tam spokojnie dorastają - mówi Paulina Sobczuk, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Rybnik.

Dodaje, że w sprzedaży są zarówno choinki po prostu z lasu, jak i te pochodzące ze specjalnie utworzonych do tego plantacji.
W ofercie Nadleśnictwa Rybnik znajduje się wiele różnych gatunków drzewek, które idealnie nadają się jako choinka. Zainteresowanie nimi jest bardzo duże.

- Są to oczywiście gatunki budujące nasze lasy, takie jak: sosna czy świerk pospolity, ale zdarzają się gatunki bardziej ozdobne jak świerk kłujący czy świerk serbski. Od metra w górę, są to choinki cięte, jednak mamy również w ofercie choinki w doniczkach, nieco mniejsze niż te, które możemy spotkać w marketach - wskazuje Paulina Sobczuk.

Ceny dorodnych drzewek zaczynają się już od kilkudziesięciu złotych. Za sosnę pospolitą, sosnę czarną czy świerk pospolity o wysokości do 1,5 metra zapłacimy 40 zł, zaś drzew-ko o wysokości 1,6-2,5 metra to koszt 44 zł. W ofercie są również drzewka o wysokości nawet kilku metrów, jednak tu koszt sięga już co najmniej 130 zł.

Nieco więcej zapłacimy za świerk serbski, świerk kłujący, jodłę pospolitą czy daglezję zieloną. Choinka o wysokości do 1,5 metra to koszt 56 zł, zaś za drzewko o wysokości 1,6-2,5 metra trzeba będzie zapłacić 60 zł.

- Staramy się nie mieć wygórowanych cen. Za średnią choinkę zapłacimy między 40 a 50 zł. Jeżeli mamy bardzo dużo miejsca w swoim domu i pragniemy mieć dużą choinkę, no to cena będzie wyższa - mówi rzecznik prasowy Nadleśnictwa Rybnik.
Choinki z Nadleśnictwa Rybnik można zakupić w Zagrodzie Leśnika, znajdującej się przy ulicy Wielopolskiej 6. Sprzedaż odbywa się od poniedziałku do soboty i potrwa do 21 grudnia.

Nadleśnictwo Wisła sprzedaż choinek zaczęło wczoraj, 14 grudnia.

- Kupując bezpośrednio u leśników macie gwarancję niskiej ceny, legalnego pochodzenia i świeżości takiej choinki. Drzewka pozyskujemy w ramach przemyślanych zabiegów hodowlanych, nie szkodząc środowisku. Nie dajcie się zwieść reklamom o ekologicznej sztucznej choince! Jedyna ekologiczna choinka to ta naturalna, z lasu - zachęcają wiślańscy leśnicy i dodają, że gratis dorzucają drewnianą bombkę.

W Nadleśnictwie Wisła ceny świerkowych choinek zaczynają się od 20 zł (do 90 cm). Wyższe kosztują nieco więcej: 25 zł od 1 do 1,5 metra; 30 zł od 1,6 do 2,5 metra, 40 zł od 2,6 do 3,5 metra. Choinki jodły kaukaskiej zaczynają się od 40 zł od 0,5 do 1,5 metra, 70 zł trzeba zapłacić za drzewko od 1,6 do 2,5 metra, a 80 zł za choinkę o wysokości od 2,6 do 3,5 metra.

W Nadleśnictwie Bielsko ceny są podobne. Sosna i świerk do 1,5 metra kosztują 40 zł, jodła w takim rozmiarze - 60 zł. Za jodłę 1,6 - 2,5 metra trzeba zapłacić 60 zł, a świerk i sosnę o tej wysokości 50 zł. Jeśli komuś zamarzy się choinka kilkumetrowa, to musi się liczyć w wydatkiem rzędu kilkuset złotych.

Do zakupu żywej choinki zamiast sztucznego drzewka zachęca również Nadleśnictwo Rudziniec. To właśnie tam można dostać świerk pospolity, który pochodzi z cięć pielęgnacyjnych. Dzięki temu w lesie zwiększa się przestrzeń dla pozostałych rosnących drzew, a ich wycięcie w żaden sposób nie szkodzi lasom.

Żywa czy sztuczna choinka? Oto jest pytanie

- Decydując się na kupno żywej choinki, warto wiedzieć, że mamy wybór między ciętym drzewkiem lub umieszczonym w doniczce. W naszym nadleśnictwie jednak nie posiadamy do sprzedaży drzewek z korzeniami w doniczce. Wybierając taki wariant możemy po świętach, zasadzić naszą choinkę jako piękną ozdobę ogrodu. Trzeba jednak być przygotowanym na to, że nie zawsze nasza choinka zaaklimatyzuje się w miejscu, gdzie została posadzona - tłumaczy Ewa Łukasik, specjalista SL ds. ochrony lasu i edukacji leśnej z Nadleśnictwa Rudziniec.

Żywa choinka ma również istotną przewagę nad sztucznym drzewkiem. Na etapie produkcji sztucznej choinki, wiąże się to z emisją szkodliwych gazów, natomiast biodegradacja takiego drzewka trwa nawet kilkaset lat. Jeśli zostanie spalone, to ponownie do atmosfery emituje trujące gazy.

Przy wyborze choinki liczy się nie tylko wygląd, ale często również zapach. Tu z pomocą przychodzą leśnicy, którzy potrafią doradzić, jakie drzewko sprosta naszym oczekiwaniom.

Choinki są w sprzedaży w sieciach handlowych, na przydrożnych stoiskach, ale są też do kupienia prosto z lasu. Lasy Państwowe zachęcają do ich zakupu, podkreślając, że ich drzewka pachną lasem.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera