18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawa na różne sposoby

Anastazja Bezduszna
Espresso wykonuje się z drobno zmielonych ziaren kawy, zaparzanych pod ciśnieniem gorącą wodą. Najczęściej podaje się je ze szklanką niegazowanej wody do popicia. To rodzaj małej, bardzo mocnej kawy, serwowanej w niewielkich, porcelanowych filiżankach z grubymi ściankami, koniecznie ogrzanych przed podaniem.
Espresso wykonuje się z drobno zmielonych ziaren kawy, zaparzanych pod ciśnieniem gorącą wodą. Najczęściej podaje się je ze szklanką niegazowanej wody do popicia. To rodzaj małej, bardzo mocnej kawy, serwowanej w niewielkich, porcelanowych filiżankach z grubymi ściankami, koniecznie ogrzanych przed podaniem. 123rf
Co roku na świecie wypijanych jest 400 miliardów filiżanek kawy. Przy tak dużej popularności „małej czarnej”, nic dziwnego, że doczekała się ona wielu odmian. Choć jednak sposobów przygotowywania kawy jest wiele, jedna rzecz pozostaje niezmienna - zasady jej podawania. O czym warto pamiętać?

Statystyczny Polak zaparza rocznie ponad 3 kilogramy kawy, głównie mielonej i ziarnistej. Dla porównania - Finowie spożywają jej ponad 12 kilogramów, a uważani za największych specjalistów od „małej czarnej” Włosi - niecałe 5 kilogramów rocznie. Co sprawia, że napój ten cieszy się tak dużą popularnością? Jedni twierdzą, że jest to charakterystyczny smak i aromat, który pobudza zmysły. Według innych, przyczyną tego sukcesu jest kofeina, która „stawia na nogi”, przyśpiesza przemianę materii i zwiększa sprawność umysłu. Jedno jest pewne – niezależnie gdzie, z kim i jaką kawę pijemy, ważny jest sposób jej przygotowania, który ma znaczący wpływ na końcowy efekt, czyli smak.

Z ciastkiem czy bez?
Jednym z podstawowych i niezgodnych z zasadami serwowania kawy błędów, jest zwyczaj podawania do niej ciastek, głównie tych z kremem. Ich słodki smak po prostu nie pasuje do kawowej goryczki. Według opinii wielu kawoszy ciastka uniemożliwiają rozkoszowania się gorącym napojem, bo zamiast na nim, skupiamy się na jak najszybszym zjedzeniu podanych słodyczy. Poza tym wciąż spotykanym zjawiskiem jest „maczanie” ciastka w kawie. O ile w domu, kiedy nikt nas nie widzi i możemy sobie na to pozwolić, o tyle w towarzystwie jest to bardzo nieeleganckie. Kawa najlepiej komponuje się z małą gorzką czekoladką, herbatnikiem korzennym lub migdałkiem opruszonym kakao.

Mleko – ciepłe czy zimne?
Wszystko zależy od pory roku i upodobań osoby zamawiającej kawę. Przyjęło się, że mleko podawane do kawy powinno być delikatnie podgrzane – dzięki temu nie wychładzamy napoju. Zadanie to w dużej mierze ułatwiają ekspresy ciśnieniowe z dyszą do spieniania kawy, dzięki którym na jej powierzchni powstaje puszysta pianka. Sama czynność spieniania jest prosta – do dzbanka z „dziubkiem” wlewamy zimne, tłuste (najlepiej 3,2%) mleko i zanurzamy w nim dyszę. Podczas całego procesu kilkakrotnie staramy się obniżać dzbanek tak, by wytworzył się nim wir, a samo mleko dwukrotnie podwoiło swoją objętość. Pamiętajmy aby pod naczyniem trzymać dłoń – w ten sposób sami wyczujemy czy jest już wystarczająco ciepłe. Jeżeli w domu nie dysponujemy takim ekspresem, warto zakupić elektryczny spieniacz do kawy. Dzięki temu małemu urządzeniu uzyskamy podobny efekt, jaki daje dysza w ekspresie. W tym przypadku najpierw podgrzewamy mleko do temperatury 65 stopni. Następnie zanurzamy w nim spieniacz i obracamy tak długo, aż wytworzy się w nim wir i puszysta pianka. W obu przykładach idealnie spienione mleko powinno być gładkie i szkliste. Dlatego jeśli pojawia się na nim bąble, spróbujmy uderzyć dzbanuszkiem lekko o stół – ta czynność powinna przywrócić mleku gładką konsystencje. Gotowe wlewamy bezpośrednio do kawy lub podajemy w osobnym naczyniu – mleczniku ustawionym na podstawce (spodku). Dzięki niemu unikniemy pozostawieniu na stole białych śladów. W ciepłe dni w wielu kawiarniach istnieje możliwość zamówienia do kawy zimnego mleka – wówczas, podczas składania zamówienia, o taki wyjątek musimy poprosić kelnera. Zimne mleko dodajemy również do kaw mrożonych.

Co zrobić z łyżeczką?
Po pierwsze pamiętajmy, że nie wolno pić kawy z łyżeczką wewnątrz filiżanki – jest to nie tylko nieeleganckie, ale i niebezpieczne. Równie nieładnie jest zostawiać ją opartą do góry dnem o brzeg spodka. Jak więc powinniśmy się nią posługiwać? Łyżeczkę, skierowaną uchwytem do gościa, kładziemy na spodku, po prawej stronie. Po użyciu, jedynym słusznym dla niej miejscem jest właśnie spodeczek, na który odkładamy ją tak, by całą powierzchnią stykała się z naczyniem. Absolutnie zabronione jest opieranie łyżeczki o kant spodka lub filiżanki. Ponadto pamiętajmy, że łyżka do kawy służy jedynie do jej mieszania. Nie wskazane jest jej oblizywanie, próbowanie nią naparu lub też jego schładzanie.

Sposób podania
Filiżankę (lub szklankę) z gorącym napojem serwujemy na tacy, podsuwając ją z lewej strony naszego gościa. Pamiętajmy aby filiżanka była podgrzana, w ten sposób kawa nie będzie tracić szybko swojej temperatury. Jeżeli zdecydujemy się na przygotowanie zastawy wcześniej, to puste filiżanki powinny znaleźć się z prawej strony nakrycia. Wówczas, nalewając kawę z dzbanka, warto zawiesić na ręce czystą serwetkę, która oddzieli obsługiwaną przez nas osobę od gorącego naczynia. Ponadto, w razie „chlapania” na boki, taka osłona ustrzeże go od ryzyka poplamienia się tym napojem.

Kawa we Włoszech
Pierwsze skojarzenia związane z małą czarną odsyłają nas do Italii. Niewielkie, esencjonalne espresso jest bazą bardzo wielu napojów kawowych oraz kaw deserowych podawanych w dużych kubkach z dodatkiem bitej śmietany i syropów smakowych.. Istnieje kilka sposobów jego podawania – najprostszy i zarazem najtrudniejszy to Espresso Ristretto, czyli 10-20 ml naparu o intensywnym smaku, niezakłóconym żadnymi dodatkami. Włosi piją je po każdym posiłku, aby wspomóc trawienie. Wersja podwójna to Espresso Doppio. Ciekawą formą podania jest Espresso Romano - kawa z kawałkiem skórki cytrynowej. Z kolei doskonale znane nam Cappuccino, to nic innego jak espresso ze spienionym mlekiem w proporcji 1/3 kawy, 1/3 gorącego mleka, 1/3 spienionego mleka, może być podawane ze szczyptą czekolady. We Włoszech popularny jest także deser zwany Affogato, czyli porcja lodów polana gorącym espresso. Idealnie komponuje się ze smakiem słodkich syropów, takich jak Amaretto czy Galiano.

Po turecku czy arabsku?
Wbrew pozorom nie są to tożsame sposoby podawania kawy, charakterystyczne dla krajów arabskich. Wspólnym mianownikiem jest naczynie, w którym się ją przyrządza – tygielek nazywany kanaka lub briki.
Oba sposoby łączy też fakt, że zmielone ziarna zalewa się zimną wodą, którą później doprowadza się do wrzenia. Arabski rytuał związany z parzeniem kawy jest długi i służy delektowaniu się nie tylko smakiem, ale też aromatem, towarzyszącym przygotowaniu napoju. Zalane zimną wodą zmielone ziarna z cukrem i kardamonem tradycyjnie stawiało się na rozgrzanym piasku przy palenisku – dziś po prostu na kuchence lub płycie. Napar zdejmuje się w momencie, gdy wrzący, sięgnie on krańców naczynia. Do filiżanek w pierwszej kolejności delikatnie nakładamy piankę, która powstała w trakcie zaparzania, a potem dolewamy kawę. Owa pianka jest niezwykle ważną częścią całego rytuału, bowiem na powierzchni napoju tworzy ona tak zwaną „twarz kawy”.

Należy wspomnieć, że wbrew obiegowej opinii, „kawa po turecku” nie oznacza kawy zalanej wrzątkiem w szklance. Przygotowywanie jej w ten sposób jest wręcz szkodliwe, gdyż pozbawia części aromatu nawet najbardziej wyśmienite, świeżo zmielone ziarna. – Do przygotowania „kawy po turecku” niezbędny jest odpowiedni tygielek z długą rączką, lub chociażby niewielki rondelek, do którego spokojnie zmieści się szklanka wody. – dyktuje Leszek Szczasny, podróżnik, autor książki „Świat na wyciągnięcie ręki”. – Do wody wsypujemy 3 łyżeczki zmielonej kawy i 2 łyżeczki cukru. Płyn podgrzewamy powoli, by kiedy pojawi się pierwsza piana – jeszcze przed zagotowaniem – zdjąć napar z palnika. Należy go wtedy trzykrotnie zamieszać i po chwili znów odłożyć do podgrzania. Za chwilę znowu, kiedy pojawią się pierwsze bąbelki, należy zdjąć rondelek i zamieszać napar. Powtarzamy to potem jeszcze trzeci raz, a następnie powoli wlewamy kawę do porcelanowych filiżanek, tak by kawowe fusy zostały na dnie tygielka. Dla podkreślenia smaku możemy dodać jeszcze odrobinę kardamonu. – dodaje Leszek Szczasny. W ten sposób otrzymamy krzepiący napój, którego słodycz subtelnie łagodzi kawowy aromat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski