Jan Mosiński, szef kaliskiej Solidarności i niemal pewny radny przyszłego Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, podejrzewa, że w trakcie głosowań na kandydatów do rad powiatowych i do samorządu wojewódzkiego doszło do nieprawidłowości, które powinna wyjaśnić prokuratura.
- Wczoraj złożyłem zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w związku z wystąpieniem możliwych nieprawidłowości w trakcie wyborów do rad powiatowych i Sejmiku, odbywających się w naszym okręgu – mówi Jan Mosiński.
Mosiński, startujący w wyborach do Sejmiku z listy PiS podejrzewa, że część głosujących mogła na kartach z nazwiskami kandydatów do rad powiatowych oraz do Sejmiku zaznaczyć więcej niż jedną kandydaturę. Mosiński sugeruje, że głosujący mogli postawić znak ,,x’’ przy nazwisku kandydata z listy nr 1, a następnie przy nazwisku innego kandydata do rady powiatu lub do Sejmiku. Według niego członkowie komisji, widząc znak ,,x’’ na liście nr 1 nie przeglądali już dalszych stron „książeczki” do głosowania, tylko zaliczali ten głos jako ważny na rzecz kandydata z listy nr 1. Tymczasem taki głos powinien zostać uznany za nieważny. Tego typu przypadki mogły znacząco wypaczyć wynik wyborów.
W zawiadomieniu złożonym w prokuraturze Mosiński wnosi o losowe sprawdzenie kart do głosowania, polegające na porównaniu ich z protokołami wyborczymi, co pozwoli stwierdzić, czy oddane głosy są rzeczywiście ważne.
- Nie powoduje mną zazdrość o czyjś lepszy wynik wyborczy, ani nienawiść do kontrkandydatów- zastrzega Jan Mosiński. - Chodzi o rzetelny obraz głosowania, który nie będzie stwarzał wątpliwości.
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?