Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaliszanin kierował gangiem, który wyłudził lewe kredyty za milion zł

Marek Weiss
O szczegółach dotyczących aktu oskarżenia oraz prowadzonego przez sześć lat śledztwa poinformowali prokuratorzy Maciej Antczak i Agata Kobiela - Kurczaba
O szczegółach dotyczących aktu oskarżenia oraz prowadzonego przez sześć lat śledztwa poinformowali prokuratorzy Maciej Antczak i Agata Kobiela - Kurczaba Mareik Weiss
Po sześciu latach dobiegło końca jedno z najdłuższych śledztw prowadzonych przez Prokuraturę Okręgową w Ostrowie Wielkopolskim. Przed sądem stanie kaliszanin Krzysztof W. - szef grupy przestępczej, wyłudzającej kredyty na tzw. słupy. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiądzie jego dwudziestu współpracowników.

Grupa działała w latach 2008-2010 w Kaliszu, Ostrowie, Jarocinie, Wrocławiu i innych miejscowościach. Trudniła się wyłudzeniami kredytów zarówno gotówkowych, jak i na zakup określonych produktów.
- Proceder wyglądał w ten sposób, że fałszowano dokumenty potwierdzające zatrudnienie, czy wysokość zarobków podstawionych osób. Następnie osoby te przedkładały je w bankach, czy innych punktach kredytowych. Odbierały gotówkę lub towar i przekazywały członkom grupy za określoną prowizję - wyjaśnia prokurator Agata Kobiela-Kurczaba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej.
Co najbardziej bulwersujące, „słupy” wyszukiwano spośród ludzi z marginesu społecznego. Jeden z takich punktów „kontaktowych” mieścił się przed kaliskim Bankiem Chleba. Wśród „kredytobiorców” było wielu bezrobotnych, bezdomnych, a nawet uzależnionych od alkoholu. Wizja zarobienia kilkuset złotych była dla nich wyjątkowo kusząca. Tyle płacono za zaciągnięcie na swoje nazwisko kredytu. Resztę zabierano. Jeśli nie udawało się w jednym banku, udawano się do następnego. Bywało, że jednego dnia odwiedzano w ten sposób nawet po kilka placówek. Wcześniej jednak doprowadzano „słupy” do takiego stanu, że ich wygląd nie wzbudzał podejrzeń. Przestępcom udało się zaciągnąć w ten sposób ponad 200 kredytów na kwotę około miliona złotych. Zobowiązań oczywiście nie spłacano.
Akt oskarżenia, jaki na początku lipca trafił do Sądu Okręgowego w Kaliszu, liczy ponad 200 stron. Są w nim zarzuty dotyczące m.in. działania i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, naruszenia praw autorskich, fałszowania dokumentów. Akt objął 21 osób, którym przedstawiono ogółem 359 zarzutów. Blisko połowę, bo ponad 150, dotyczy szefa grupy, 57 - letniego mieszkańca Kalisza Krzysztofa W. Był on już wielokrotnie karany.
To już ostatni „odcinek” gigantycznego śledztwa związanego z wyłudzaniem kredytów. Wcześniej poszczególne wątki sukcesywnie kierowano do sądów. W całym śledztwie zarzuty postawiono łącznie aż 421 osobom. W trakcie długiego śledztwa prokuratura musiała szczegółowo sprawdzić dokumentację prowadzoną przez banki i ZUS, a także uzyskać sądowe zwolnienie z zachowania tajemnicy bankowej. Trudno było wezwać na przesłuchania wielu podejrzanych ze względu na brak stałego zameldowania i częste przemieszczanie się. Niektórzy z uwagi na swój specyficzny tryb życia zmarli jeszcze w trakcie postępowania.
Członkom grupy przestępczej grozi do 10 lat więzienia. Taki wymiar grozi także tym, którzy godzili się brać kredyt na siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski