Kobiety wracały z Kalisza. Samochód, którym jechały niespodziewanie uległ jednak awarii. Zatrzymały więc auto na poboczu i wysiadły, by rozstawić trójkąt ostrzegawczy. Wtedy nadjechał Adrian Ch. swoim fordem galaxy.
PRZECZYTAJ:
TRAGICZNY WYPADEK NA OBWODNICY SKALMIERZYC
Mężczyzna nie zastosował się do "znaku poziomego w postaci pojedynczej ciągłej linii krawędziowej" i jechał prawym poboczem. Uderzył w unieruchomionego seata i potrącił stojące obok kobiety. W wyniku doznanych obrażeń poniosły one śmierć na miejscu.
Śledztwo w sprawie wypadku trwało pięć miesięcy.
- Na miejscu zdarzenia dokonano oględzin, podobnie oględzinom poddano oba pojazdy uczestniczące w wypadku, przesłuchano również ustalonych świadków zdarzenia. Uzyskano ponadto opinię biegłego z dziedziny ruchu drogowego - wyjaśnia Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Kaliska prokuratura ustaliła, że do tragedii doszło dlatego, ponieważ w trakcie jazdy sprawca… rozmawiał przez telefon komórkowy i nie interesował się tym, co dzieje się na drodze. Przypuszczenia te potwierdziły bilingi udostępnione przez operatora.
- Wynika z nich, że tuż przed wypadkiem podejrzany rozmawiał przez telefon, a rozmowa została przerwana w momencie zderzenia. - Mężczyzna nie używał przy tym zestawu głośno mówiącego, czy słuchawkowego - tłumaczy Elżbieta Fingas-Waliszewka, prokurator rejonowa w Kaliszu.
Wcześniej mężczyzna miał również wysyłać wiadomości tekstowe. Nie jest wykluczone, że właśnie z tego powodu, krótko przed wypadkiem, na jednym z kaliskich rond uczestniczył on także w kolizji drogowej. W jego samochodzie zostało uszkodzone lewe lusterko zewnętrzne.
Tuż po wypadku Adrian Ch. został poddany badaniom trzeźwości. Pierwsze z nich wykazało śladowe ilości alkoholu w organizmie, ale dwa kolejne oraz analiza pobranej krwi potwierdziły, że mężczyzna był trzeźwy. Ostatecznie został on oskarżony o umyślnie naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Mężczyźnie grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Prokuratura nie wystąpiła o jego tymczasowe aresztowanie i zastosowała wobec kierowcy środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5000 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?