Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Kobieta zostawiła psa w rozgrzanym samochodzie. Zwierzę uratowali strażnicy miejscy

AND
Kobieta twierdzi, że zostawiła psa tylko na 15 minut, ale strażnicy szukali jej 40 minut.
Kobieta twierdzi, że zostawiła psa tylko na 15 minut, ale strażnicy szukali jej 40 minut. Straż Miejska Kalisz
W jednym z samochodów zaparkowanych na parkingu przy parku wodnym w Kaliszu zauważono psa. Ponieważ auto stało na pełnym słońcu, zwierzę mogło tego nie przeżyć. Na szczęście ktoś zauważył psiaka i wezwał straż miejską.

Straż miejska w Kaliszu otrzymała zgłoszenie o psie pozostawionym w rozgrzanym aucie na parkingu przy parku wodnym. Pojazd stał w pełnym słońcu. Na miejsce udał się patrol strażników miejskich, którzy potwierdzili zgłoszenie.

- W jednym z samochodów na tylnym siedzisku znajdował się wyczerpany pies rasy podobnej do Maltańczyka. Pojazd rzeczywiście stał w pełnym słońcu tak, że promienie słoneczne świeciły bezpośrednio na legowisko, na którym leżał piesek. Obok stało poidełko z wodą. W pojeździe były uchylone na około 3 cm obie tylne szyby, jednakże nie było to wystarczającym zabezpieczeniem. Wewnątrz samochodu było bardzo ciepło - relacjonuje Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza.

Municypalni postanowili odnaleźć właściciela pojazdu. Udało im się ustalić numer telefonu, ale próby dodzwonienia okazały się bezskuteczne. W tej sytuacji strażnicy pożyczyli od plażowiczów koc, którym częściowo zasłonili wnętrze pojazdu przed promieniami słonecznymi.

Po trwającej około 40 minut interwencji do strażników podeszła kobieta i oświadczyła, że nie było jej może około 15 minut. Przywiozła dzieci i poszła je tylko zaprowadzić na basen.

- Kobieta została poinformowana przez funkcjonariuszy została, że materiały z powyższej interwencji zostaną przekazane policji w celu przeprowadzenia czynności wyjaśniających w kierunku art. 35 ust. 1a w zw. z art. 6 ust. 2 pkt.17) Ustawy o ochronie zwierząt, który mówi o tym, że przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności wystawianie zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu - dodaje komendant.

Za tego typu przestępstwo grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Zobacz zdjęcia:

Pies uwięziony w samochodzie podczas 32-stopniowego upału. Policja wybiła szybę chcąc ratować czworonoga - zobacz wideo:

źródło: STORYFUL/x-news.pl.

Zobacz też:

Zajście, do którego doszło 16 czerwca,  zostało zarejestrowane  smartfonem. Nagranie zaczyna się od widoku dwóch zwartych ze sobą psów, trzymanych na smyczach przez dzieci:chłopca i dziewczynkę. Amstaff wpija się zębami w szyję owczarka leżącego pod nim na grzbiecie. Dzieci nie są w stanie rozdzielić zwierząt.Podbiega do nich młody mężczyzna w szortach bez koszuli, który łapie smycz amstaffa i usiłuje odciągnąć go od owczarka. Ciągnie z całej siły, ale amstaff wpity zębami  w gardło owczarka nie puszcza. Dopiero gdy podbiega drugi mężczyzna psy udaje się rozdzielić. Owczarek leży już jednak bez życia. Słychać przekleństwa, wrzaski, płacz przerażonych dzieci...Po tym zajściu na lokatorów padł strach zwłaszcza, że Rex ma już wśród nich zszarganą opinię. Ugryzł co najmniej dwie osoby, atakował też inne psy (mówi się, że zagryzł jeszcze jednego, ale trudno to potwierdzić), rzucał się na ludzi a nawet na wózek z 6-tygodniowym niemowlęciem, córeczką sąsiadki.– Byłam przerażona– mówi mama dziewczynki. – Nie wychodze już  na podwórko zanim się nie rozejrzę, czy ten Reksio gdzieś nie biega.– Moją koleżankę ugryzł w rękę. Boimy się go – mówi mieszkająca w kamienicy dziewczynka. Jej siostra energicznie przytakuje głową.FILM i więcej informacji KLIKNIJ DALEJ

Amstaff zagryzł owczarka na oczach dzieci bawiących się na p...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski