22-letnia wychowanka UKS Pohl Judo Przemęt (duża wieś w powiecie wolsztyńskim) była już mistrzynią Europy juniorek i brązową medalistką mistrzostw świata juniorek uchodzi za wielki talent polskiego judo i co ciekawe występuje w tej samej wadze (70 kg), co poznański „Wróbelek”.
Zobacz też: Poznanianka Eliza Wróblewska nie została miss Wielkopolski
– Jasne, że się znamy ze zgrupowań i wspólnych startów. Nasze relacje są koleżeńskie, mimo że obie rywalizujemy o wyjazd do Paryża. W rankingu olimpijskim jestem jeszcze nieco wyżej niż o dwa lata starsza Eliza, ale to się niedługo może zmienić, bo ona jeździ po światowych imprezach, a ja na razie dochodzę do siebie po poważnej kontuzji barku i wybieram się na pierwsze sparingi do Japonii. Premierowy start mam zaplanowany 5 kwietnia w PŚ na Kubie, ale tylko do czerwca mogę zdobywać punkty do rankingu, więc nie ma co ukrywać, że czuję już presję czasu. Gdybym wywalczyła medal na turnieju Grand Slam, miałabym już spokój – przyznała podopieczna Damiana Lisiewicza, który był jej pierwszym trenerem w wieku 10 lat i znów nim jest od trzech lat, kiedy nasza nadzieja olimpijska wróciła z Warszawy w rodzinne strony.
– Początek treningów w AZS UW Warszawa był dla mnie bardzo udany. Wtedy poczułam, że judo to jest moje życie, choć kilka miesięcy wcześniej byłam bliska rezygnacji z jego uprawiania, tylko... bałam się o tym powiedzieć trenerowi Damianowi. Po kilku latach spędzonych w stolicy miasto zaczęło mnie jednak przytłaczać i postanowiłam wrócić do miejsca, w którym wszyscy mnie znają i życzliwie pytają, gdzie ostatnio byłam i co u mnie słychać. Czuję, że to jest moje miejsce na Ziemi – dodała Sobierajska.
Zapytaliśmy ją również o preferowany styl walki oraz o swoje mocne i słabe strony. – Na pewno moim atutem jest niewygodny uchwyt od góry, bo to często sprawia duży kłopot rywalkom. Do tego jestem silna pod względem fizyczyym i wytrzymała. Największa moją słabością jest z kolei niecierpliwość. Pracuję nad tym, ale nadal zdarza mi się, że wychodzę na matę i chciałabym wszystko zrobić od razu. Przez to czasami tracę głowę – zakończyła sympatyczna zawodniczka.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?