Z największym szacunkiem i ogromnym wzruszeniem przyjąłem wiadomość o śmierci prymasa seniora, kard. Józefa Glempa.
Ks. Prymas od samego początku był naszym przyjacielem na Lednicy. Był też kilka razy w naszym ośrodku w Jamnej. Kiedy w 1997 r. napisałem do niego list, że organizujemy spotkanie młodzieży, która chce dokonać wyboru Chrystusa, od razu zrozumiał o co chodzi. Wiedział, że to właśnie prymas powinien przyjąć na swoje ręce ten wybór młodych ludzi. Odpisał krótko: przyjeżdżam, szczegóły do ustalenia.
Zjawił się na Lednicy tuż po przelocie papieża nad polami lednickimi. Szedł pół kilometra pieszo, bo takie były warunki.
Kiedy się ostatni raz widzieliśmy powiedział, że wybiera się na tegoroczną Lednicę. Zażartował, że zrobi mi kawał i przyjedzie, ale się nie doczekał.
Bardzo go kochałem, bo nie bawił się w żadne wstępy i preludia, od razu przechodził do rzeczy, od razu była merytoryczna rozmowa.
Był to człowiek przełomu w polskim ustroju. Jego takt i umiarkowanie niezwykle pomagało, likwidował zacietrzewienie. Chociaż miano mu to za złe, ale się tym nie przejmował, wiedział, że to jest dobre podejście.
Był to przy tym wszystkim niezwykle skromny człowiek. Byłem u niego na śniadaniu, na spotkaniach, zawsze szanował ludzi, dla wszystkich miał czas, chętnie rozmawiał i pomagał.
Czytaj także:
Nie żyje kardynał Józef Glemp. Były prymas Polski miał 83 lata [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?