Wiadomo, że do tej pory PEKĘ wyrobiło 190 tys. osób, a około 8200 złożyło wniosek.
- Nie wiem, kto zapewnił urzędników w Brukseli, że Zarząd Transportu Miejskiego wyda 400 tysięcy sztuk PEKI - łapie się za głowę Michał Grześ, wiceprzewodniczący Rady Miasta. - Przecież to ogromna liczba i nie sądzę, by było tylu chętnych. Miasto będzie musiało robić specjalne akcje, dzięki którym spróbuje namawiać pasażerów, a pewnie nawet i osoby, które nie potrzebują karty, by sobie je wyrobiły - stwierdza radny.
Czytaj także: Karta PEKA: Bez niej też pojedziesz, ale zapłacisz więcej!
Kampania promująca system ma rozpocząć się za niecałe dwa miesiące. Właśnie ogłoszono przetarg na jej przeprowadzanie.
- Odbywać się będzie w dwóch etapach - zapowiada Bartosz Trzebiatowski, rzecznik ZTM w Poznaniu. - Pierwszy potrwa od połowy maja do 1 lipca, czyli do czasu, gdy system PEKA zacznie funkcjonować. Drugi natomiast rozpocznie się od połowy sierpnia i zakończy się w październiku. Będzie skierowany głównie do uczniów i studentów.
- Chcemy w kampanii m.in. informować o zmianie systemu sprzedaży i obsługi klientów. Będziemy zachęcać do korzystania z komunikacji publicznej i popularyzować wiedzę o funkcjonalności PEKI - wyjaśnia Bartosz Trzebiatowski. - Kampania dostarczy poznaniakom maksymalnie wiarygodne, rzetelne, precyzyjne i zrozumiałe informacje o sposobie funkcjonowania systemu - dodaje rzecznik ZTM.
Zobacz także: Zniżkowe bilety tylko dla tych emerytów, którzy mają PEKĘ
Chodzi o to, aby jak najwięcej osób wyrobiło sobie karty PEKA, które mają o wiele więcej funkcjonalnych zastosowań niż tylko biletów komunikacji miejskiej. ZTM zamierza też uwrażliwić poznaniaków na potencjalne straty i szeroko informować o dofinansowaniu projektu z unijnego budżetu.
Podczas kampanii karta PEKA ma być reklamowana na wszelkich możliwych nośnikach informacji: w radiu, telewizji, gazetach, a także w kinach czy w internecie. Jeszcze nie wiadomo, ile będzie kosztowała promocja - cena zostanie ustalona w drodze przetargu.
- Już teraz, by wyrobić normę 400 tysięcy, wciska się PEKĘ nawet osobom, które jej nie potrzebują - wyjaśnia Michał Grześ.
Do tej grupy zalicza najstarszych mieszkańców Poznania, których przekonywano do jej wyrobienia w domach seniora czy też w ośrodkach pomocy społecznej.
Przewiduje, że już za kilka miesięcy zamiast normalnych biletów w kioskach będzie dostępna jedynie karta PEKA na okaziciela. - Na niej będą już jakieś środki, które będzie można wykorzystać na przejazdy komunikacją miejską w Poznaniu i okolicznych gminach - przewiduje Michał Grześ.
Według radnego właśnie te sprzedawane PEKI zostaną później wliczone do ogólnego bilansu, który zostanie przedstawiony unijnym urzędnikom.
Zobacz także: Karta PEKA: Wszystko, co chcielibyście o niej wiedzieć [LISTA]
- Teraz miejscy specjaliści od komunikacji i promocji muszą chyba stanąć na głowie, by namówić ponad 200 tysięcy osób do wyrobienia karty PEKA, by wypełnić normę Unii - podsumuje Michał Grześ. - A na to pójdą już pieniądze z budżetu miasta lub ze sprzedaży biletów na tramwaj lub autobus - dodaje.
Od kiedy wchodzi PEKA
Wprowadzenie systemu PEKA zostało podzielone na kilka etapów.
Od 1 maja nie będzie można już doładować Komkart (oprócz dzieci do lat 13). Do dyspozycji pasażerów, chcących mieć bilety miesięczne lub na dłuższy czas, będzie tylko karta PEKA. System z nią związany zacznie funkcjonować od 1 lipca. Jednak do końca roku zachowane zostaną także niektóre elementy obecnego, takie jak możliwość kupienia w biletomacie mobilnym nieskasowanych biletów. Wprowadzona zostanie także nowa taryfa biletowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?