Czwartek jest ostatnim dniem Jarmarku Świętojańskiego, który od tygodnia odbywał się na Starym Rynku. Są tu stoiska z okolicznościowymi wypiekami, jak baby czy mazurki, ale też z wędlinami np. z Litwy, serami z Podhala, miodami, a także biżuterią, ozdobami. Niektórzy handlujący w ogóle kramów nie otworzyli. Wielu narzeka, że wciąż trwająca zima popsuła im szanse na dobry biznes. - Ja nie narzekom. Mam wyroby certyfikowane, unijne i poznaniacy zawsze u mnie kupują sery. A jestem u wos na każdym jarmarku - mówi Jan Juchas z Zakopanego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!