Janusz Piechociński, wicepremier i prezes PSL w poniedziałek wieczorem spotka się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, by porozmawiać o stabilności i przyszłości koalicji rządzącej. Wcześniej odwiedził Poznań, gdzie wziął udział w Trzecim Kongresie Prawników Wielkopolski i spotkaniu z Wielkopolską Izbą Budownictwa. Podczas rozmowy z dziennikarzami odniósł się m.in. do sytuacji w rządzie i afery podsłuchowej.
- Przed nami istotne wyzwanie, aby zmienić relacje pomiędzy instytucjami obywatelskiego państwa a przedsiębiorczością - mówił w Poznaniu Janusz Piechociński. - Cieszę się, że od dołu wyszedł pomysł, aby wszystkie wątpliwości, nie tylko w prawie podatkowym, były rozstrzygane na korzyść podatnika i obywatela. To nie tylko pytanie w treści zarządzonego referendum. Podczas spotkania z prezydentem zasugeruję zresztą, by wycofał się z tego pomysłu. W projekcie ustawy Prawo działalności gospodarczej wszystkie postulowane zasady, łącznie z tą o rozstrzyganiu spraw na korzyść obywatela, są wpisane i mają szansę zostać przyjęte jeszcze w tym roku, ponad wszelkimi podziałami. Organizowanie referendum, którego prawomocność jest zagrożona, tylko po to, by de facto zadać tylko pytanie o JOW-y, wydaje się mało racjonalne - dodał wicepremier.
Piechociński przyznał, że zna nazwiska kandydatów na nowych ministrów, a premier Ewa Kopacz do rządowej "wymiany" przygotowywała się od dawna, a teraz tylko przyspieszyła w związku z "nową falą udostępniania materiałów, które nie powinny być udostępniane, szczególnie wtedy, kiedy pochodzą ze śledztwa".
- Wyrażam smutek, że instytucje prawne państwa nie potrafią poradzić sobie z tym ciężarem i od czerwca nie wyjaśniły żadnego wątku sprawy - mówił Janusz Piechociński. - Przypomnę, że kiedy poprzedni premier po wybuchu afery podsłuchowej nie widział potrzeby zmian w rządzie, zdefiniowałem stanowcze oczekiwanie, że jeśli ich nie będzie i nie będzie wyjaśniona sprawa, doprowadzę do przedterminowych wyborów. W ubiegłym roku byłyby to wyjątkowe szkodliwe dla państwa, bo byliśmy na ważnym etapie wyłaniania władz w UE, wyzwań związanych z sytuacją na wschodzie i kończyliśmy proces decyzji o finansowym wymiarze nowej perspektywy UE. Dziś tym bardziej odrzucam takie myślenie, zwłaszcza, że mamy zmiany w rządzie.
Wicepremier nieracjonalnym nazwał wniosek SLD o samorozwiązanie Sejmu. Jego zdaniem, wrześniowy termin przyspieszonych wyborów byłby niekorzystny, zwłaszcza, że konstytucyjny termin przypada na październik. Teraz trzeba skupić się na najważniejszych pracach na najbliższe miesiące i racjonalnym podejściu do sytuacji.
- Po otrzymanych ciosach, niewyjaśnionych wciąż wydarzeniach, w których kontekście pojawia się coraz węcej pytań, przy braku odpowiedzi od czerwca ubiegłego roku, chcę ten tydzień poświęcić na serię spotkań z wicemarszałkami Sejmu i liderami wszystkich klubów parlamentarnych - zapowiedział Piechociński. – Chcę porozmawiać z nimi o tym, co w ciągu najbliższych czterech miesięcy możemy zrobić razem, a nie przeciwko sobie. W toku prac legislacyjnych jest wiele projektów, które można bez jazgotu i udawanych inicjatyw, przyjąć. Obawiam się, że przy pojawieniu się wyjątkowo agresywnych, nowych ruchów politycznych, które mają niższą kulturę debaty i chcą zwrócić na siebie uwagę, możemy zacząć rozwlekać to, co powinno być chronione – autorytet instytucji demokratycznych. Dlatego musimy dziś roztropnie spojrzeć na nasze sprawy - dodał wicepremier i prezes PSL.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?