Na szczęście w swoim najbliższym otoczeniu nie mam takich osób, jednak doskonale wiem, jak wygląda dzisiejszy rynek pracy. Nie jesteś atrakcyjny fizycznie, nie potrafisz harować po 12 godzin dziennie, nie czujesz się tzw. ekspertem, więc fora ze dwora. Co mają więc powiedzieć wykluczeni poznaniacy, niepełnosprawni, długotrwale bezrobotni, ci, którzy często bardzo "chcą", jednak system bezlitośnie eliminuje ich z rynku pracy?
Pozostaje im odwoływanie się do litości reszty społeczeństwa, którą sami tak naprawdę gardzą lub głośne protesty. Te ostatnie sprawdzają się jednak tylko w Sejmie, bo u nas krzykami potrafią coś sobie wywalczyć wyłącznie anarchiści. Gdy ci wznoszą wrzask, inni po cichu pracują organicznie, po poznańsku, budując fundamenty ekonomii społecznej. W taki sposób powstało w Poznaniu aż 7 spółdzielni socjalnych. Będą m.in. prowadzić kawiarnie, zatrudniając niepełnosprawnych umysłowo i osoby z problemami psychicznymi. Wierzę, że przy odpowiednim wsparciu, także u nas może się udać wykluczonym, którzy podobnie jak w Krakowie pójdą wyprostowani, jak Herbert przykazał... do pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?