Podobne produkty można znaleźć nie tylko na aukcjach internetowych, ale także w internetowych trafikach.
Przy jednej z ofert czytamy: "Podściółka dla gołębi pocztowych i innych ptaków ozdobnych wyprodukowana z najlepszej jakości naturalnych liści tytoniu (...). Jak zachęca sprzedawca: "liście tytoniu charakteryzują się pięknym zapachem".
Dzwoniąc do pierwszego, internetowego sklepu z wyrobami tytoniowymi, dowiadujemy się od sprzedawcy, że to podściółka dla ptaków. Co z tym jednak zrobimy - to nie jego sprawa. W drugim sklepie, nikt nie próbował zachować nawet pozorów. Sprzedawca chętnie mówi, że faktycznie chodzi o ominięcie przepisów akcyzowych. A jak się liście potnie, to z całą pewnością będą nadawały się do palenia.
Czy są chętni? Patrząc na liczbę podobnych aukcji, nie mało. I nic w tym dziwnego, bo ceny działają na wyobraźnię palacza jak nic innego. A tam 250 gram tytoniu "dla gołębi" kosztuje od 15 do 27 złotych. Dla porównania za 80 gram normalnego tytoniu do palenia (z akcyzą na opakowaniu) trzeba zapłacić około 30 złotych.
- Podatki na pewnym poziomie są akceptowane, ale ich zwiększanie spotyka się z oporem społeczeństwa i w konsekwencji powstaje szara strefa - tłumaczy dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji. - To widać właśnie na przykładzie rynku tytoniowego. Akcyza rośnie, dlatego handlarze starają się jej uniknąć, chwytając się różnych sposobów. I sprzedają tytoń jako podściółkę dla gołębi lub jako wyrób kolekcjonerski - mówi. I zaznacza: gdyby Ministerstwo Finansów chciało realnie zwiększyć wpływy z akcyzy, to powinna być ona niższa. W tej sytuacji dochodzi jednak kwestia odstraszenia ludzi od palenia, które generuje choroby bardzo drogie dla państwa.
Z rosnącej szarej strefy doskonale zdaje sobie sprawę Ministerstwo Finansów. Ale liście tytoniu są "nieprzetworzonym tytoniem" i jako takie teoretycznie nie nadają się do palenia. Co innego, gdyby ktoś postanowił je pociąć i odpowiednio przerobić. Wówczas podatek stałby się koniecznością. Ile wynosi? Obecnie około 237 złotych za każdy kilogram tytoniu do palenia.
- Sprzedaż liści tytoniu nasiliła się po wprowadzeniu reformy wspólnej polityki rolnej w UE, która w konsekwencji umożliwiła niekontrolowany przepływ tytoniu - mówi Sylwia Stelmachowska z Ministerstwa Finansów.
Nowe przepisy sprawiły, że tytoń stał się towarem łatwo dostępnym. I dziś jest często wykorzystywany nie na własny użytek, ale do nielegalnej produkcji i handlu.
- W celu wyeliminowania tego typu nieprawidłowości niezbędne jest uregulowanie obrotu surowcem tytoniowym - kończy Sylwia Stelmachowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?