Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak się żyje w Poznaniu?

Bogna Kisiel
Na nowych osiedlach w Poznaniu nie ma miejsca na zieleń i przestrzeń, a przez okno widzimy co sąsiad robi w domu.
Na nowych osiedlach w Poznaniu nie ma miejsca na zieleń i przestrzeń, a przez okno widzimy co sąsiad robi w domu.
Jak oceniamy jakość życia w mieście? Czy jest satysfakcjonująca, na miarę naszych potrzeb i oczekiwań? A może po prostu w Poznaniu jakoś się żyje. I tyle.

Czytaj także:
Poznań: Mieszkańcy uciekają do okolicznych gmin
Miasto ciekawsze niż gmina

Deweloperzy próbują zabudować każdy skrawek ziemi

Nasz komentarz: Ma być lepiej? Planuj, głupcze!

Odpowiedzi wcale nie są proste i oczywiste, bo poza obiektywnymi warunkami poziomu życia jest jeszcze nasza, subiektywna ich ocena. - Nie najgorzej - mówi Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta. - Żona ma pracę, ja też. Teraz jest dekoniunktura i musimy czasami z czegoś zrezygnować, ale też nie ma powodów, by nadzwyczajnie narzekać.
Tyle przewodniczący rady. A przeciętni poznaniacy?

Alex Michalos, jeden z czołowych badaczy jakości życia, twierdzi, że o jakości życia decyduje stopień zadowolenia z niego. Znaczenie więc ma różnica między tym czego pożądamy, a co aktualnie mamy. Na ile nas to satysfakcjonuje, a na ile wywołuje poczucie dyskomfortu. Istotne zatem są nasze subiektywne odczucia, jak i obiektywne warunki poziomu życia. Pójdźmy więc śladem naszej subiektywnej oceny, próbując odpowiedzieć, jak się żyje w Poznaniu.

Gigantyczny korek

Zacznijmy od narodzin. Ledwo człowiek wydał pierwszy krzyk na tym świecie, a tu już rodzice chcą iść do pracy. I pojawia się problem pt. żłobek. W miejskich placówkach brakuje miejsc. Na prywatne, za które płaci się nawet 1,3 tys. zł, nie wszystkich stać. Jedyny ratunek w babci, o ile jest. W kolejnych latach będzie już lepiej, bo w przedszkolu znajdzie się dla nas miejsce. Niekoniecznie w tym po sąsiedzku więc rodzice pędzą na drugi koniec miasta. No i masz, ugrzęźli w korkach.

- W sytuacjach kryzysowych wychodzą wszystkie mankamenty - przyznaje G. Ganowicz. - Ale jest też okazja, by zastanowić się co poprawić w organizacji komunikacji, systemie odpłatności, by zachęcić pozna-niaków do korzystania z niej. Trudno ją ocenić, bo inna jest sytuacja teraz, a inna będzie, gdy obecne inwestycje się zakończą - mówi.

Z badań Centrum Badania Jakości Życia wynika, że pozna-niacy raczej dobrze oceniają usługi MPK, gorzej ceny biletów. Lubią przemieszczać się autem po mieście, ale psioczą, że tyle godzin tracą, bo miasto przypomina gigantyczny korek.

W pracy jest fajnie

Ale czas do szkoły marsz! Te są dobrze wyposażone. Na bazę sportową też nie ma co narzekać. Uczniowie nie mniej zdolni niż gdzie indziej. Choć w różnego rodzaju testach, sprawdzianach wypadamy poniżej naszych aspiracji. Nie pozostaje nam nic jak tylko szybko skończyć studia i szukać pracy. Większość z nas jest zadowolona z warunków, jakie stwarza pracodawca, a relacje ze współpracownikami i szefami ocenia jako bardzo dobre. Ale, jak wynika z badań, nie musi się to zaraz przekładać na naszą sytuację materialną. Jedna czwarta poznaniaków twierdzi, że żyje skromnie, a tylko 3 proc. przyznaje, że może pozwolić sobie na luksus. Najwięcej wśród nas przeciętniaków - tak widzimy nasze możliwości finansowe. Bo na oszczędzanie i inwestowanie stać tylko 15 proc.

Handel mocną stroną

Zawsze możemy założyć własną firmę. Na wpis do rejestru działalności gospodarczej będziemy czekać najkrócej w kraju. Na to m.in. zwraca uwagę firma doradcza PricewaterhouseCoopers (PwC), która przygotowała raport o 11 polskich miastach. Za co jeszcze nas chwalą? Za najniższe wydatki na urzędników w przeliczeniu na mieszkańca oraz to, że wiele spraw w urzędzie możemy załatwić przez internet. To nie znaczy, że wszyscy mamy do niego dostęp.

W Poznaniu, wg PwC, postęp w dziedzinie nowoczesnych mediów, zwłaszcza internetu jest wolny. A po pracy na zakupy, bo akurat handel i usługi są mocną stroną miasta. Można powiedzieć, że Poznań centrami handlowymi stoi.

Po zaspokojeniu ciała, pomyślmy o duchu. Poznaniacy wysoko oceniają możliwości, jakie dają oferty kin, teatrów, muzeów. Inna sprawa czy z tego korzystamy. Z badań CBJŻ wynika, że ponad dwie trzecie z nas przez ostatnie 12 miesięcy (badanie 2010 r.) nie było ani razu w operze, filharmonii czy na koncercie. W 2010 r. największą popularnością wśród ofert kulturalno-rekreacyjnych miasta cieszyło się korzystanie z... terenów rekreacyjnych.

- Organizatorzy imprez mówią, że zdarza się, że w innych miastach na pniu sprzedają bilety na trzy koncerty, a w Poznaniu z trudem zapełniają jedną salę - podkreśla Grzegorz Ganowicz.

Potrzebujemy przestrzeni

Może na kulturę znajdziemy czas, kiedy nadejdzie jesień życia. Poznań się starzeje. Musi więc liczyć się z seniorami . Uniwersytet Trzeciego Wieku, Rada Seniorów, powoli budowane place rekreacji dla seniorów nie wystarczą.
Życzymy sobie m.in., by tuż pod oknem naszego mieszkania ktoś nie wybudował kilkupiętrowego bloku. A teraz właśnie tak się dzieje. Wille np. przy Babimojskiej sąsiadują z osiedlem mieszkaniowym, tak gęsto zabudowanym, że szpilki nie można wcisnąć. Zamknięte osiedle nad Wartą, uniemożliwiające dostęp do rzeki. Nie podoba nam się to co dzieje się na Sołaczu. Niektóre z nowych budynków pasują do istniejącej zabudowy, jak pięść do oka.

Z "dogęszczaniem" osiedli wiąże się też jeszcze jeden potężny problem - braku miejsc parkingowych. Auta są zostawiane, gdzie się da na trawniku, chodniku, pod oknem, pod znakiem zakazu. Potrzebujemy przestrzeni i zieleni, o które coraz trudniej w mieście. A przecież aż 93 proc. nas jest bardzo silnie związana z Poznaniem.

Jak żyć? Pytania "Głosu" do miasta
- W jaki sposób szybko i skutecznie uporać się z problemem braku mieszkań komunalnych?
- Czy i w jakim terminie planowana jest budowa nowych tras tramwajowych?
- Jak władze zamierzają uporać się z korkami na poznańskich ulicach?
- Kiedy powstanie sieć dróg rowerowych z prawdziwego zdarzenia?
- Czy jest pomysł na poprawienie wyników egzaminów szóstoklasistów i gimnazjalistów?
- Kiedy będzie wystarczająca liczba miejsc w żłobkach publicznych?
- Kiedy powstaną przedszkola w dzielnicach, w których nadal ich nie ma, np. w Naramowicach?
- W jaki sposób miasto chce przeciwdziałać niekontrolowanej zabudowie Poznania?
- Jaka jest szansa, że w okolicy Cytadeli nie będzie apartamentowców?
- Za ile lat powstanie przynajmniej część parku na Ratajach?
- Czy przestaniemy się wstydzić za teren ze stadionem Warty i targowiskiem przy Dolnej Wildzie?
- Jaki jest pomysł na budowę hali sportowo-widowiskowej i kiedy ona powstanie?
- Kiedy i jakie tereny Poznania zostaną przygotowane pod budownictwo mieszkaniowe?
- Czy miasto przejmie w końcu tereny na Golęcinie, zagospodaruje je i stworzy tam Maltę bis? BOK

Zapraszamy do dyskusji
Od poniedziałku do piątku pod numerem telefonu 61 860 62 w godz. 11-14 oraz pod adresem mailowym [email protected] czekamy na opinie czytelników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski