Jak pracują oddziały chirurgiczne w Wielkopolsce - kto, co i jak operuje?

- Przygotowaliśmy analizę, która pokazuje, jak pracują oddziały chirurgiczne w poszczególnych szpitalach, gdzie przeprowadza się najwięcej zabiegów, a gdzie najwięcej pacjentów przyjmowanych jest na obserwację

- mówi Agnieszka Pachciarz, dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. I dodaje: - Sprawdziliśmy też, w czym specjalizują się chirurdzy w wielkopolskich szpitalach, jakie leczą schorzenia, jakich zabiegów się podejmują.

Czytaj też: Sale obsługi częściowo otwarte w siedzibie wielkopolskiego NFZ. Sprawdź, co można załatwić w WOW NFZ

Analiza NFZ obejmuje okres od 2017 roku do pierwszego kwartału 2020 roku. W tym czasie na oddziałach chirurgii ogólnej w Wielkopolsce odbyło się ponad 240 tysięcy hospitalizacji.

Kto operuje, a kto obserwuje?

Liczba pobytów w szpitalu z powodu zabiegów wynosiła 70 proc. wszystkich hospitalizacji. Pozostałe to pobyty zachowawcze, czyli obserwacja i diagnostyka. W trzech poznańskich szpitalach odsetek hospitalizacji zabiegowych przekracza 80 proc. To szpital MSWiA (88 proc.), WCO (86 proc.) oraz Szpital Miejski im. Raszei (83 proc.). W omawianym okresie odsetek hospitalizacji zachowawczych zmniejszył się z 31 proc. w 2017 roku do 29 proc. w roku 2019 i 28 proc. w I kwartale 2020 r.

Czas pobytu

Przedstawiciele NFZ przeanalizowali też długość pobytu pacjenta w szpitalu z powodu zabiegu. 23 proc. wynosiły hospitalizacje dwudniowe, a 21 proc. trzydniowe. Pobyty, w których dzień przyjęcia to dzień wypisu, stanowiły 7 proc.

Co kto leczy?

Choroby układu trawiennego są dominującymi schorzeniami (50 proc. i więcej hospitalizacji) leczonymi w 15 placówkach. Wśród nich, są szpital MSWiA w Poznaniu (79 proc. hospitalizacji), Szpital w Puszczykowie im. Dąbrowskiego (65 proc.), Szpital Miejski im. Strusia w Poznaniu (63 proc.).

Zobacz również: Dr Handschuh: "Mamy wyprodukowanych 50 tys. testów jednogenowych. Przed nami jeszcze produkcja 100 tys. testów w wersji dwugenowej"

Choroby układu mięśniowo-szkieletowego i tkanki łącznej zajmują pierwsze miejsce w ZZOZ w Czarnkowie - 35 proc. hospitalizacji. Z kolei urazy, zatrucia i inne określone skutki działania czynników zewnętrznych w pięciu wielkopolskich szpitalach stanowią więcej niż 20 proc. hospitalizacji, m.in. w Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia (29 proc.). ZOZ w Wągrowcu (27 proc.).

Jaka powinna być chirurgia?

- Oddział chirurgiczny jest od tego, by operować. W mojej ocenie nie powinien on zajmować się diagnozowaniem chorych. To rola lekarza rodzinnego i oddziałów internistycznych. Jeżeli na oddziałach chirurgicznych przeprowadza się diagnostykę, to wtedy zabieramy miejsce pacjentom, którzy powinni być operowani

- mówi dr Aleksander Sowier, kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej w Szpitalu Miejskim im. Raszei w Poznaniu.

Zdaniem dr. Sowiera drugą istotną sprawą w działalności oddziału chirurgicznego jest wykorzystanie nowoczesnych metod i technologii.

- Świat się zmienia. Kiedyś każdą operację wykonywało się poprzez rozcięcie brzucha, potem weszła laparoskopia, a w tej chwili są techniki endoluminarne, które pozwalają przeprowadzić zabieg przez naturalne otwory ciała. Jeżeli uda się pacjenta zoperować właśnie techniką minimalnie inwazyjną, to (w większości przypadków) na drugi lub trzeci dzień może on wyjść do domu
- mówi dr Aleksander Sowier.

- To jest nie tylko ogromna korzyść dla pacjenta, ale też dla całego systemu służby zdrowia. Im więcej operujemy w ten sposób, tym bardziej zmniejszamy kolejki i pomagamy większej liczbie osób

- dodaje.