Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak kłamią faceci

Kamilla Placko-Wozińska
Piękną baba jesień mieć miała. Z koleżanką w świat pojechać planowały, kraje nieznane zwiedzać. I nic z tego nie wyszło, co za niesprawiedliwość wielką uznała. Zwłaszcza, że dziad lada dzień do Paryża jedzie sobie ze studentami, czyli do pracy. Krzywdą swą zaraz po telefonie przyjaciółki podzielić się chciała, to i zadzwoniła do dziada.

- Nie martw się - pocieszyć próbował i propozycję nieoczekiwaną złożył: - To może do Francji ze mną się udasz?

Odmówiła baba, bo termin za bardzo jej nie pasował i pomyślała, że co dziadowi w pracy przeszkadzać ma. Ale miło jej było, że zaproponował.

- Jakoś tak ciepło na sercu mi się zrobiło - przyjaciółce się zwierzyła.

- E, blefował, wiedział, że odmówisz - ta na ziemię babę sprowadziła.

- Co ty, szczerze mówił - baba dziada w obronę wzięła.

- Przez telefon czy na żywo? - przyjaciółka dopytywała.

- Przez telefon - baba odparła. - A co to za znaczenia ma?

- Jak przez telefon, to kłamał - koleżanka zdecydowanie oświadczyła. - Na żywo byś to wyłapała, bo faceci nie potrafią. Czasem to myślę, że Bell jako mężczyzna to właśnie w celu kłamania telefon wynalazł…

I uświadomiła babę, że naukowcy prawdziwi dowiedli, że faceci kłamią przez telefon, bo jak twarzą w twarz z kobietami stają, to im nie wychodzi. Mowa ciała, nad którą nie panują zdradza ich zaraz. A że z kobiet obserwatorki czułe bardzo są, to kłamstwa nie przechodzą.

Jak dziecko babę odwiedziło, to zaraz prawdę ową jej przekazała. Ale pociecha już ją znała. No to baba na użalanie się przeszła, że z wyjazdu nici, a dziad ze studentami do Paryża.

- Z jakimi studentami? - pociecha jakby się zadziwiła.

- No, ze swoimi.

- To mów od razu, że ze studentkami, faceta żadnego tam nie ma - dziecko wyjaśniło. - Ale babo, co to za problemy w ogóle są? Co ty o prawdziwych wiesz? Czytałaś, że ludzie najwięcej samobójstw w czasie remontów popełniają?
Dreszcze aż babę przeszły, bo pociecha remont właśnie robi, a w dodatku facet od dziecka wyjechał. Zaraz baba wypytywać zaczęła o dziecka samopoczucie. Nie wyglądało najlepiej.

- Może do nas się przeniesiesz? Pokój twój czeka - zachęcała, co by dziecko na oku mieć.

- Babo, uspokój się, nie będę się zabijać, zwłaszcza, że remont na ukończeniu - pociecha bagatelizowała. - Poza tym dzwonił, że za dwa dni wraca. No, właśnie dzwonił… - po chwili dodała.

Problem kłamiących mężczyzn bardzo babę nurtował. Zagaiła więc o niego koleżankę z pracy, co szkolenia różne przeszła i na psychologii się zna.

- Oczywiście, babo, to udowodnione. My jak kłamiemy, to skupione jesteśmy i panujemy nad wszystkim, a faceci nie - wyjaśniła. - Gesty ich zdradzają, mimika… Tylko przez telefon mogą.
Nawet prezes bardzo się tym zjawiskiem zainteresował, a może i zaniepokoił z lekka. Pracy w pracy u baby generalnie dużo jest, a teraz to jakby więcej jeszcze, rozmowa owa dawno po godzinach wszelakich się toczyła, gdy ludzie porządni w domach są.

- Skończmy o tych facetach i róbmy dalej - koleżanka westchnęła. - Powiedz, prezesie, że jak z tym się uporamy to lepiej już będzie, mniej pracy - poprosiła.

- Dobrze, powiem - prezes nutkę optymizmu wniósł, ale zaraz dodał: - Nie teraz. Później, przez telefon…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski