Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Jaśkowiak: Po wypadku nie zrezygnuję z jazdy na rowerze

Marcin Idczak
Jacek Jaśkowiak: Po wypadku nie zrezygnuję z jazdy na rowerze
Jacek Jaśkowiak: Po wypadku nie zrezygnuję z jazdy na rowerze Pawel Miecznik
Dzień po wtorkowym wypadku Jacek Jaśkowiak musiał udać się do szpitala. Tam stwierdzono stłuczenie ręki. W Poznaniu będą nowe rozwiązania komunikacyjne, które mają zwiększyć bezpieczeństwo rowerzystów.

– Gdyby za mną jechał tramwaj lub samochód, to by mówiono, że miałem najkrótszą kadencję prezydencką w Poznaniu – stwierdza Jacek Jaśkowiak, prezydent miasta.

Zobacz też: Jacek Jaśkowiak jest w szpitalu. Miał wypadek na rowerze

We wtorek w drodze do pracy uległ on wypadkowi. Jak to często bywa, jechał rowerem. – Przejechałem już znaczną część trasy, gdy nagle na Świętym Marcinie zobaczyłem przed sobą stojący samochód dostawczy. Nie mogłem już zareagować – relacjonuje Jacek Jaśkowiak. – Jak już wspomniałem na szczęście nikt za mną nie jechał. Inaczej by zakończyło się tragicznie – dodaje.

Choć początkowo czuł się dobrze, to jednak wczoraj rano musiał udać się do szpitala. Medycy podejrzewali, że ma złamaną rękę. Ostatecznie okazało się, że kości są całe, a ręka jedynie mocno stłuczona. – Lekarze chcieli założyć mi gips, jednak będę miał ortezę (aparat ortopedyczny zastępujący gips - red.), którą mogę zdejmować do kąpieli – dodaje prezydent.

Na miejsce zdarzenia nie wezwał policji, gdyż, jak twierdzi, spieszył się na ważne spotkanie. W sumie to sam nie wiedział, czy być złym na kierowcę, który zaparkował niezgodnie z przepisami, czy też na siebie samego. – Za to, że wcześniej nie rozwiązałem problemu z zostawianymi na awaryjnych światłach dostawczakami – dodaje prezydent Poznania.

Wyjaśnia, że już podczas kampanii prezydenckiej rozmawiał z szefami firm dostawczych. Ci stwierdzili, że można na różnych ulicach stworzyć specjalne zatoki postojowe, gdzie kierowcy będą zatrzymywać pojazdy i rozładowywać towar. Czy nadal będzie do pracy jeździł rowerem? Zdecydowanie twierdzi, że tak.

Chociaż zgodnie z zleceniami lekarzy powinien przez jakieś trzy tygodnie powstrzymać się od używania jednośladu. – Pewnie przez tydzień będę korzystał z autobusów i tramwajów, ewentualnie taksówek, a później... Już tyle setek tysięcy kilometrów przejechałem na rowerze, miałem tyle wypadków, że z pewnością szybko wrócę do zdrowia – dodaje.

W środę jego zastępca, Maciej Wudarski zapowiedział, że miasto szuka oficera rowerowego. Będzie to osoba odpowiedzialna za to, by w mieście dostosować drogi i infrastrukturę dla jednośladów do takiej, która występuje na zachodzie Europy.

– Pewnie szybko to nie nastąpi, ale na pewno na koniec prezydenckiej kadencji będzie już widać znaczące efekty pracy rowerowego oficera – dodaje Maciej Wudarski. On sam też jest zapalonym rowerzystą. Wspomina, że przed rokiem miał bardzo poważny wypadek na ul. Kraszewskiego, gdy przewrócił się podczas skręcania. Na szczęście skończyło się tylko na licznych obiciach.

Poznańscy rowerzyści twierdzą, że odcinek Świętego Marcina, gdzie doszło do wypadku prezydenta Jaśkowiaka należy do najbardziej niebezpiecznych w mieście. – Po pierwsze z części asfaltowej wjeżdża się tam na kostkę brukową, wzdłuż chodników stoją liczne pojazdy dostawcze, ulica jest pochyła – niebezpieczeństwa wylicza Kamila Sapikowska z Masy Krytycznej, która walczy o więcej dróg rowerowych w mieście.

Kolejna ulica, gdzie jest bardzo niebezpiecznie i gdzie często dochodzi do wypadków z udziałem rowerzystów to 23 Lutego. – Szczególnie w okolicach pl. Wielkopolskiego, gdzie utrudnieniami są rozjazdy tramwajowe – dodaje K. Sapikowska. Źle bywa też na uliczkach na Jeżycach.

Będzie wiele zmian dla bezpieczeństwa
Jacek Jaśkowiak i inni rowerzyści wskazują, że popełniono wiele błędów przy przebudowie niektórych, ale ważnych ulic w Poznaniu. – Te uchybienia są w sumie niewielkie, ale mogą skutkować groźnymi wypadkami, w których mogą zginąć ludzie – stwierdza Jacek Jaśkowiak. Dlatego na takich ulicach jak Głogowska, czy Święty Marcin zostaną wprowadzone zmiany związane głównie z parkowaniem.

Urzędnik od rowerzystów
Wkrótce na stronach poznańskiego urzędu miasta pojawi się ogłoszenie o poszukiwaniu miejskiego oficera rowerowego, czyli specjalisty od budowy i organizacji tras dla jednośladów. Z wymagań wymienia się: wykształcenie wyższe (np.: budowlane, zarządzanie), znajomość języka angielskiego (najlepiej z certyfikatem), wiedza na temat komunikacyjnych rozwiązań w innych krajach, dobre rozeznanie w środowisku poznańskich, miejskich rowerzystów. Ważne będzie przedstawienie własnej koncepcji dróg rowerowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski