Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IPN nie zdąży z lustracją do następnych wyborów. W Poznaniu czeka 20 tysięcy oświadczeń

Krzysztof M. Kaźmierczak
Chociaż niewiele się ostatnio słyszy o lustracji osób publicznych to prowadzona jest ona na wielką skalę. Mimo tego już dziś wiadomo, że do czasu następnych wyborów Instytut Pamięci Narodowej nie zdąży z weryfikacją dotąd złożonych oświadczeń lustracyjnych.

Codziennie w Oddziałowym Biurze Lustracyjnym codziennie wszczynane są średnio 3-4 postępowania lustracyjne. Tylko w pierwszej połowie tego roku zarejestrowano 671 spraw. Codziennie BL w Poznaniu kończy 2-3 lustracje (w pierwszym półroczu łącznie 542). Jedną z ostatnich jest sprawa jednego z radnych gminy Dopiewo, Radosława Przestackiego. Uznano, że złożył on zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.

Na przykładzie tej sprawy widać jak żmudne jest każde postępowanie. Radny złożył bowiem swoje oświadczenie w październiku 2010 roku, ale dopiero po roku OBL w Poznaniu rozpoczęło jego weryfikację. Wystąpiono wtedy do wszystkich oddziałów IPN o sprawdzenie, czy w ich zbiorach dokumentów organów bezpieczeństwa są jakieś informacje bezpieki o samorządowcu. Odrębnie skierowano do centrali IPN wniosek o ustalenie, czy dane na jego temat są w tzw. zbiorze zastrzeżonym, czyli aktach, które nie są powszechnie udostępniane ze względu na interes państwa.

W Wielkopolsce codziennie wszczynane są 3-4 sprawy lustracyjne

Okazało się, że nie ma nic obciążającego radnego, znaleziono wyłącznie jego akta paszportowe z czasów PRL. Były one jednak w IPN w Łodzi i udało się je ściągnąć dopiero dwa miesiące temu. Po ich sprawdzeniu zapadła decyzja o zakończeniu sprawy. Ale gdyby znaleziono cokolwiek, co mogłoby sugerować współpracę to postępowanie trwałoby jeszcze dłużej. Konieczne byłoby ustalanie i przesłuchiwania świadków oraz powoływanie biegłych. Tak było np. w przypadku Witolda S., byłego wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Leszczyńskiego.

Podczas wstępnych poszukiwań znaleziono informacje, że S. był zarejestrowany jako tajny współpracownik ps. "Hubert". Potem odnaleziono teczkę TW wraz z własnoręcznie pisanymi informacjami dla SB i inne dokumenty. Odszukano funkcjonariusza SB, który zwerbował agenta, wykonano ekspertyzę dokumentów oraz przesłuchano osoby mogące posiadać informacje o współpracy S.

Ostatecznie OBL wniósł o uznanie Witolda S. kłamcą lustracyjnym. Wyrok (nieprawomocny) skazujący ex-radnego na 3-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych zapadł w ubiegłym miesiącu.

- Procedury weryfikacyjne są pracochłonne, a mamy bardzo wiele oświadczeń do sprawdzenia. W Poznaniu pozostało nam ich jeszcze blisko 20 tysięcy - wyjaśnia prokurator Agata Gut z poznańskiego OBL.

W całym kraju jest zaledwie 29 prokuratorów zajmujących się lustracją. Mimo iż z roku na rok tempo weryfikacji oświadczeń wzrasta, to sprawdzenie tych, które dotąd złożono zajmie jeszcze wiele lat.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski